Ekstraklasowe upokorzenia Ruchu, Cracovii i Śląska

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Dwa gole Przemysława Pitrego dobiły Jagiellonię Białystok

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 6:1 (02.05.2008).
1:0 - Cueto 35'
1:1 - Sotirović 38'
2:1 - Zając 61'
3:1 - Cueto 67'
4:1 - Quinteros (k.) 80'
5:1 - Pitry 90'
6:1 - Pitry 90+3'

Dwa lata - tyle trwała przerwa między spotkaniami, w których jedna z drużyn strzeliła sześć bramek. Na zakończenie sezonu piłkarze Lecha zabawili się z zawodnikami Jagiellonii. Gości usprawiedliwia fakt, że grali przez większość drugiej połowy w dziewięciu. Wynik nie byłby tak okazały, gdyby nie dwa trafienia Przemysław Pitrego w końcówce meczu.

- Dostaliśmy dwie czerwone kartki i w takiej sytuacji na Lechu to możemy sobie jedynie palec w tyłek wsadzić. W dziesięciu być może dalibyśmy sobie radę. Grając w dziewięciu przeciwko czternastu nie mieliśmy szans. To co ci panowie w czarnym wyrabiali to jest skandal. Nic więcej nie powiem, bo nie chciałbym, żeby PZPN mnie zawiesił - mówił po spotkaniu Radosław Kałużny, który wtedy był zawodnikiem Jagiellonii.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • MarcinSTALG Zgłoś komentarz
    Śląsk miał największy wstyd po przegranej 5:0 w Warszawie z hattrickiem Sagana. Pan Wiśniewski zapomniał dodać porażki Ruchu u siebie z Lechem 0:4.