Media o Anglia - Polska: Polacy nie pomogli Ukrainie i "mała Warszawa" w Londynie
The Daily Mail: Brazylio, nadchodzimy
I Anglia jedzie do Brazylii. Bez "jeśli", bez "ale", bez baraży.
Chłopcy Hodgsona wygrali grupę H, o jeden punkt wyprzedzając Ukrainę i pozostając niepokonanymi z bilansem bramkowym plus 25, głównie dzięki San Marino
Cztery minuty przed przerwą Wayne Rooney do dośrodkowania Leightona Bainesa wyszedł w powietrze wyżej i z większą determinacją niż reszta. Wojciech Szczęsny
był bez szans.
Dwie okazje bramkowe miał Robert Lewandowski, ale zawiódł, choć pokazał, że nie można go traktować lekko.
The Mirror: Tak jak się spodziewaliśmy, największym wrogiem Anglii tego wieczoru nie była Polska, nawet pomimo fanatycznego wsparcia, które zamieniło tę część Londynu w małą Warszawę. To była Anglia, Oni sami. Strach przed niepowodzeniem.
Wojciech Szczęsny wyglądał natomiast, jakby miał dołączyć do Jana Tomaszewskiego na liście angielskich koszmarów.
Kluczowy moment nadszedł cztery minuty przed przerwą, kiedy Rooney wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie Bainesa. Radość Gerrarda z drugiej bramki pokazywała jak wiele to znaczyło dla niego samego i dla kraju.
[photo=160326]The Mirror[/photo]Waldemar Fornalik: Mecz jak całe eliminacje