Niedaleko pada jabłko od jabłoni, czyli ojcowie i synowie w futbolu
Maciej Kmita
Włodzimierz i Euzebiusz Smolarek
Nie sposób tego przeglądu zacząć od innej pary. Obaj osiągnęli zbliżony, bardzo wysoki poziom sportowy. Włodzimierz zagrał w reprezentacji 60 razy i zdobył 13 bramek, a w 1982 roku zajął z biało-czerwonymi 3. miejsce na świecie. "Ebi" też zagrał na MŚ, ale nie otaczali go tak utalentowani gracze jak ojca i medalu nie zdobył. W kadrze ma jednak lepszy bilans od seniora, bo to 20 goli w 47 występach.
Obaj z powodzeniem grali w ekstraklasach Holandii i Niemiec, a ich kariery łączy Feyenoord Rotterdam. Włodzimierz występował w nim w latach 1988-1989, a jego syn jest wychowankiem klubu z De Kuip i był jego zawodnikiem do 2004 roku.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
-
Slawo1947 Zgłoś komentarzJak dwie...
-
divergent Zgłoś komentarzczy stary Szczęsny łapał aż tyle czerwonych ?;)
-
blue heart Zgłoś komentarzObydwaj Maldini - pełna profeska powinna być jeszcze kategoria: Jaki ojciec, taki syn - talenty ZMARNOWANE 1. Stanisław i Maciej Terleccy...
-
Maciula87 Zgłoś komentarzSzczęsny to już swojego ojca przeskoczył, może dlatego, że inne czasy były jak Maciej grał, ale charakterki podobne...
-
Paski Zgłoś komentarzCiekawe czy syn Paolo Maldiniego zrobi kariere po Ojcu i Dziadku :P
-
MichaiłROW Zgłoś komentarzMiquel pewnie był dumny z syna jak grał w Realu :)