Krzysztof Danielewicz (Śląsk Wrocław)
Skoro w poprzedniej kolejce za podobny występ nominowaliśmy Milosa Lacnego, to teraz nie mogło zabraknąć Krzysztofa Danielewicza. Piłkarze Śląska Wrocław chyba założyli się, który z nich szybciej wyleci z boiska. W Gliwicach Danielewicz na murawę wszedł w 56. minucie. W 62., po dwóch żółtych kartkach, już go na niej nie było. Przy okazji posypała się cała gra WKS-u.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
jeż Zgłoś komentarz
Snickersa, gówniarzowi!!!!
jeż
Zgłoś komentarz