Euro 2016: Czas wziąć rewanże za Frankfurt, Klagenfurt i Belfast!

Maciej Kmita
Maciej Kmita

28 marca 2009, Belfast - el. MŚ 2010
Irlandia Północna - Polska 3:2 (1:1)
1:0 - Feeney 10'
1:1 - Jeleń 27'
2:1 - Evans 47'
3:1 - Żewłakow (sam.) 61'
3:2 - Saganowski 90'

Skład Polski: Boruc - Wasilewski, Dudka, Żewłakow (65' Bosacki), Wawrzyniak - Mariusz Lewandowski, Tomasz Bandrowski (60' Błaszczykowski) - Robert Lewandowski, Guerreiro, Krzynówek - Jeleń (71' Saganowski).

28 marca 2009 roku to jeden z najczarniejszych dni w karierze Artura Boruca. Choć gol samobójczy w meczu w Belfaście został zaliczony Michałowi Żewłakowowi, który wycofał piłkę do bramkarza, ale to Boruc nie trafił w futbolówkę, przez co ta wturlała się do jego bramki i nikt nie ma wątpliwości, że to wtopa Boruca, a nie obrońcy. Stara piłkarska prawda mówi, żeby nie zagrywać golkiperowi w światło jego bramki, ale... mamy XXI wieku i bramkarze też grają dziś w piłkę, a nie tylko odbijają ją rękoma.

Wpadka Boruca dała gospodarzom prowadzenie 3:1 i Biało-Czerwonym nie udało się już odwrócić losów spotkania. Mecz w Belfaście był rozegrany dopiero w ramach 5. kolejki el. MŚ 2010, ale mocno skomplikował Polsce sprawę awansu na mundial do RPA.

Reprezentacja Polski na Euro 2016:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarz
    Cały piłkarski świat wie, że nie podaje się w światło bramki, tym bardziej kiedy boisko wygląda jak po wykopkach, ale i tak trzeba zwalić na Boruca... Artur miał w kadrze, a nawet w
    Czytaj całość
    tamtych eliminacjach gorsze mecze, ale redaktor Kmita woli sprowadzić wszystko do jednego nietrafienia w piłkę..., która podskoczyła tuż przed nim. Nie tacy bramkarze w ten sposób tracili bramki... Ogólnie to chyba jakieś sympatie tu wychodzą, bo skoro zwycięstwo z Niemcami rok temu zawdzięczamy też Szczęsnemu, a nie rozregulowanej celności naszych zachodnich sąsiadów, to może by tak wspomnieć o meczu na MŚ gdzie Boruc wyciągał takie piłki, o których innym by się śniło... Należało by tu również wspomnieć mecz z Warszawy z Ukrainą, by i to pomścić, gdyż jest to nasze ostatnie spotkanie z nimi, a do tego pozostawiło wiele niemiłych wspomnień, z brakiem awansu włącznie... Ogólnie jak już grzebiemy w przeszłości to może skoncentrujmy się również na naszej największej bolączce... Meczach otwarcia... Od 1974 roku nie potrafiliśmy takiego wygrać, ba! Aż do Euro 2012 roku nie potrafiliśmy strzelić bramki, a nie graliśmy z hegemonami defensywy, bo można odnaleźć takich przeciwników jak Maroko, Korea czy Ekwador... Teraz czeka nas mecz otwarcia który MUSIMY wygrać! Choćby 1:0...
    • AntyFarsa Zgłoś komentarz
      czy reprezentacja pzpnu na euro odniesie 3 spektakularne porazki?? Myślę że tak.:))
      • UNIA LESZNO DMP 2015 Zgłoś komentarz
        Realnie patrząc ćwierćfinał jest w naszym zasięgu
        • rysiu962 Zgłoś komentarz
          Niemcy mieli po prostu,farta.Polscy piłkarze grali na grząskim boisku,i kałużach wody,gdzie podanie,do zawodnika,zatrzymywało się.Czy nasi piłkarze byli lepsi?-Myślę że tak.:))