Obsceniczne gesty, kolacja z rodziną na Skype, nienawiść Anglików. Oto Diego Simeone!
Mateusz Święcicki
Pół godziny. Tyle potrzebował Argentyńczyk, by podjąć decyzję o swojej przyszłości. Po ostatnim meczu w karierze spędził 30 minut pod prysznicem i zdecydował, że poświęci się piłce, ale już w innej roli. W książce "Mecz po meczu" wyjaśnił: "Bardzo wcześnie zacząłem myśleć jak trener. Kiedy miałem dwadzieścia pięć czy dwadzieścia sześć lat, już analizowałem mecze, jakbym to ja był trenerem mojej drużyny. Zastanawiałem się nad tym, co bym zrobił, gdybym musiał wybrać podstawową jedenastkę, jak grałbym przeciwko danemu rywalowi, w jaki sposób kryliby moi zawodnicy i jakich zmian dokonałbym podczas meczów. Już wtedy wiedziałem, że kiedy zakończę piłkarską karierę, pozostanę w tym świecie".
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
własne, Marca
Zgłoś błąd
Komentarze (0)