Raport WP SportoweFakty: Polacy przyspawani do ławek
Maciej Kmita
Przemysław Tytoń (Deportivo La Coruna)
W minionym sezonie był numerem jeden w bramce VfB Stuttgart i choć jego zespół spadł z Bundesligi, to on dobrą grą i regularnymi powołaniami do reprezentacji Polski zapracował sobie na transfer do Deportivo La Coruna. W barwach nowego klubu jednak jeszcze nie zadebiutował, bo przegrywa rywalizację z doświadczonym Germanem Luxem. Adam Nawałka już raz pominął go przy wysyłaniu powołań, co było dla 29-latka poważnym sygnałem ostrzegawczym.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
-
cop Zgłoś komentarzmusiał by grać tak to głęboka rezerwa ,zawodnik w razie wielu kontuzji może zagrać,ja widzę cofnięcie się w tym klubie.
-
siber Zgłoś komentarzprzez polskich pismaków , są ""doceniani"" w innych ligach grzaniem ławy lub nawet brakiem składu. Pismaku Kmita , Kostorz i inni ,Wy należycie do tych przereklamowanych pismaków . W innym dzisiejszym artykule następny pismak Zimkowski , kreuje Milika na króla strzelców LM . Naprawdę trzeba mieć niedobrze pod "kopułą " !
-
Bartek Solorz Zgłoś komentarzJeśli ktoś myślał, że Kapustka czy Drągowski będzie grał już teraz w pierwszym składzie to musi być niezłym Januszem.