Spójrz w górę - tam gra anielski orszak w służbie Polski
Legendarny piłkarz Cracovii, pierwszy mistrz Polski z Pasami i z 24 golami najlepszy strzelec krakowian w mistrzowskim sezonie 1921. Uczestnik pierwszego oficjalnego meczu reprezentacji Polski - 18 grudnia 1921 roku z Węgrami w Budapeszcie (0:1).
Z orłem na piersi rozegrał w sumie 16 spotkań w latach 1921-1928, w których zdobył 7 bramek. Uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 1924 roku. 12 lat później już jako selekcjoner reprezentacji - a wtedy jeszcze kapitan związkowy - poprowadził Biało-Czerwonych do 4. miejsca na turnieju, a dwa lata później reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii awansowała na mistrzostwa świata, które zostały rozegrane we Francji.
- Zaczęła się gra i... tego dnia poznaliśmy Józefa Kałużę. Nim to był bowiem ów niepozorny uczniak. To co on wówczas wyprawiał na boisku było kunsztem, którego jeszcze nie znaliśmy. Grał inaczej niż my wszyscy. Piłka słuchała go, kleiła mu się do nogi. Wózkował świetnie, lecz wózkiem trudno nam było zaimponować. Rewelacją dla nas były natomiast jego strzały, ustawianie się do piłki, wybieganie na pozycję, wypuszczanie piłek łącznikom na przebój lub na skrzydła. Jego zagrania powiązały nasze bezplanowe indywidualne gierki i nadały im sens. Jak łatwo było przy nim zdobywać bramki. Od tego meczu zyskaliśmy w nim wodza i promotora naszych piłkarskich poczynań - tak o pierwszym spotkaniu z Kałużą po latach mówił Stanisław Mielech - jego druh z Cracovii i reprezentacji Polski.
Podczas II WŚ był jednym z nielicznych członków zarządu PZPN, który pozostał w kraju. Nie doczekał wyzwolenia. Jesienią 1944 roku uległ infekcji i zachorował. Zmarł 11 października 1944 roku - na trzy miesiące przed wyzwoleniem Krakowa. Miał 48 lat.
W drugiej połowie lat 70. XX wieku przy stadionie Cracovii powstała ulica jego imienia. Drugą taką można spotkać w jego rodzinnym Przemyślu.
-
Eugen Zgłoś komentarzSzkoda tylko, że brak wspomnienia o Erneście Wilimowskim [*]
-
Thaddeus Zgłoś komentarzjego pamięci.
-
KJ. Zgłoś komentarzJa rozumiem, szacunek dla nich, byli świetnymi piłkarzami i należy im się pamięć, ale pisaniem głupot typu "Wygraliby każdy mecz" się tego nie zapewnia.
-
yes Zgłoś komentarzKazimierz Górski również nie żyje, zmarł 23 maja 2006