Zadyma w Londynie. Wściekły Jose Mourinho, interweniowała ochrona
Dawid Borek
Wyraził skruchę
Po spotkaniu Jose Mourinho przeprosili zarówno Marco Ianni, jak i Maurizio Sarri. -Sarri jako pierwszy podszedł do mnie i powiedział, że rozwiąże ten problem wewnątrz klubu. Następnie w biurze Chelsea pojawił się asystent Sarriego, który osobiście mnie przeprosił. Przyjąłem przeprosimy i zapomnę o całej sytuacji, bo w mojej karierze też popełniałem błędy. Nie zamierzam z tego powodu nikogo zabić - mówi Mourinho.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Daily Mail
Zgłoś błąd
Komentarze (0)