Nasz ranking: od Glasgow do Stambułu - 10 najbardziej pamiętnych finałów Ligi Mistrzów

Maciej Kmita
Maciej Kmita

7. Chelsea FC - Bayern Monachium (1:1, k. 4:3) - 2011/2012

W sezonie 2011/2012 pierwszy (i dotąd ostatni) raz zdarzyło się, by finał odbył się na stadionie jednego z uczestników. Allianz Arena teoretycznie była terenem neutralnym, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że Bayern podejmuje Chelsea przed własną publicznością.

Prowadzeni przez Juppa Heynckesa Bawarczycy absolutnie zdominowali The Blues, którzy przyjechali do Monachium pod wodzą tymczasowego trenera Roberto Di Matteio, ale marnowali kolejne okazje. Przewagę udokumentowali dopiero w 83. minucie za sprawą Thomasa Muellera, ale szybko wyrównał Didier Drogba. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i triumfatora Ligi Mistrzów 2011/2012 musiały wyłonić rzuty karne.

Konkurs "11" układał się po myśli gospodarzy, którzy wykorzystali trzy pierwsze rzuty karne, podczas gdy Manuel Neuer obronił uderzenie Juana Maty. W czwartej i piątej serii na wysokości zadania stanął Petr Cech, zatrzymując strzały Ivicy Olicia i Bastiana Schweinsteigera, idola Allianz Areny. Decydującą o triumfie Chelsea "11" wykorzystał Didier Drogba.

Kto wygra Ligę Mistrzó 2018/2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)