PKO Ekstraklasa. Rzut tortem, trumny na murawie... Najbardziej pamiętne wojny polskich trybun z właścicielami
Grupa ITI, Legia Warszawa
Początkowo ITI było witane przy Łazienkowskiej bardzo entuzjastycznie. Fani wierzyli, że nowy właściciel wprowadzi klub do Ligi Mistrzów. Jednak zamiast lat bogatych w sukcesy, nadeszły lata wojny.
Zarzewiem sporu była awantura z Wilna. Wówczas warszawscy kibole wywołali nieprawdopodobne burdy na stadionie miejscowej Vetry. Za tamte wydarzenia Legii groziło nawet wieloletnie wykluczenie z pucharów (skończyło się karą finansową).
ITI nie zamierzało przejść obok tego obojętnie i wytoczyło ciężkie działa. Posypały się zakazy stadionowe, które zdaniem kibiców zostały nałożone na niewłaściwe osoby. ITI ani myślało wdawać się w jakiekolwiek pertraktacje, a fani kontynuowali swoje protesty. Obie strony ani myślały spuścić z tonu.
Doszło nawet do tego, że ówczesny prezes Legii - Leszek Miklas, podczas obrad Ekstraklasy SA, został obrzucony tortem. Jeden z kibiców wbiegł do sali, krzycząc "Dżihad Legia! Teraz k***a dopiero będzie wojna!", po czym cisnął w Miklasa ciastem z przekreślonym logo ITI.
Poprawa w relacjach z trybunami nastąpiła dopiero po przyjściu do klubu Bogusława Leśniodorskiego, który z czasem wraz z Dariuszem Mioduskim przejął klub od znienawidzonego ITI.
-
Dorota Pruchniewska Zgłoś komentarzPierniczenie. W Niemczech, czyli u właściciela WP są zamieszki kiboli. W Wielkiej Brytanii to samo, co wirtualna pomija i udaje, że nie ma tematu... Lepiej opluwać Polaków
-
RobertStela Zgłoś komentarzJednym słowem, polskim futbolem rządzą kibole.
-
szalikiszale Zgłoś komentarzNa szczęście takiego szkodnika jak iti już w polskiej piłce nie ma.
-
szalikiszale Zgłoś komentarzwalka ze swoimi klientami jakimi są kibice nie ma sensu. Piłka nożna dla kibiców!
-
Marcin Ślawski Zgłoś komentarz"hamulcowy" wyciągnął ją z klepisk. Tak jak prawie każdy klub gdzie zły i niedobry właściciel odszedł.