Oni odbiorą Polakom złoto na igrzyskach w Paryżu? "Cel - złoto"

Janusz Siennicki
Janusz Siennicki


SŁOWENIA

INFORMACJE OGÓLNE


Nazwa federacji: 
Odbojkarska Zveza Slovenije

Pozycja w rankingu FIVB: 5

Najważniejsze sukcesy: Złoty medal Challenger Cup 2019, złoty medal Ligi Europejskiej 2019, 3x srebrny medal Mistrzostw Europy (Bułgaria 2015, Francja 2019, Polska 2021), brązowy medal Mistrzostw Europy (Włochy 2023)

Ligowy mistrz kraju: ACH Volley Lublana

Występy na Igrzyskach Olimpijskich: debiutant

Bilans meczów na Igrzyskach Olimpijskich: debiutant


Reprezentacja Słowenii na przestrzeni lat rosła w oczach siatkarskiej Europy i dotarła do takiego momentu, że stała się drużyną groźną dla każdego rywala już na tle światowym. Teraz zamierzają sprawić niespodziankę podczas swojego debiutu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu


Z KOPCIUSZKA W POTENTATA

W pierwszej dekadzie XXI wieku i pięć lat później Słowenia była zespołem, który doświadczenie zbierał w Lidze Europejskiej i miał spore trudności, aby ten sufit przebić, cały czas będąc zespołem bez większego znaczenia. Federacja w głównej mierze stawiała na rodzimych trenerów, którzy nie dawali rady wyciągać odpowiedniego maksimum z zawodników. Przełom nastąpił w 2015 roku, kiedy to selekcjonerem kadry został Andrea Giani, dzisiejszy szkoleniowiec gospodarzy Igrzysk Olimpijskich. Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różki Włoch postawił na uzdolnioną generację Słoweńców, którzy na odbywających się w tym samy roku Mistrzostwach Europy zostali wicemistrzami kontynentu.

Od tego momentu Słowenia zaczęła się liczyć jak na razie na europejskiej arenie. Na Eurovolley jeszcze trzykrotnie znaleźli się w TOP 4, z czego dwa razy awansowali do finału. Tylko w 2017 roku zakończyli europejski czempionat na etapie ćwierćfinałów.

Potencjał Słowenii cały czas rósł i wydawało się, że może być tylko lepszy. Po Gianim stery kadry obejmowali następnie Slobodan Kovač i Alberto Giuliani. Każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do aktualnego obrazu drużyny. Słoweńcy dali siebie poznać światowej publiczności w 2018 roku, kiedy to po raz pierwszy w historii znaleźli się na Mistrzostwach Świata. Tam długo miejsca nie zagrzali, ponieważ zajęli odległe 12. miejsce, lecz cztery lata później dotarli aż na czwartą lokatę, będąc gorszymi jedynie od Włochów, Polaków oraz Brazylijczyków.

Ten historyczny moment Słowenia osiągnęła za czasów Gheorghe Crețu, który był wtedy pierwszym szkoleniowcem kadry. Po mundialu Rumun opuścił zespół, lecz wrócił do niego bardzo szybko po tym, jak z funkcji selekcjonera zwolniono Marka Lebedewa. 

Cel Słowenii na 2024 rok był jasny - pierwszy w historii kraju awans na siatkarski turniej olimpijski. Drużyna Cretu musiała liczyć na bilet do Paryża poprzez kwalifikację ze światowego rankingu, ponieważ nie udało im się awansować z turnieju kontynentalnego. Siatkarze Crețu wykonali niemal wzorową pracę. Dzięki znakomitemu przygotowaniu byli przez pewien czas jedynym niepokonanym zespołem w VNL. Zgromadzone punkty pozwoliły im na bezpieczną gwarancję olimpijską. Słoweńcy awansowali również do turnieju finałowego w Łodzi, lecz tam ewidentnie zabrakło już sił na dobry rezultat. Najważniejsza dyspozycja ma przyjść jednak na przełomie lipca i sierpnia.


SIŁA DOŚWIADCZENIA

Niewątpliwym atutem reprezentacji Słowenii jest to, że przez niemal 10 lat występują w niej cały czas ci sami zawodnicy. Wystarczy wziąć na tapet finał Mistrzostw Europy z 2015 roku, gdzie Słowenia zagrała z Francją. W tegorocznym składzie słoweńskim na Igrzyska Olimpijskie jest aż siedmiu siatkarzy, którzy figurowali również w zestawieniu trenera Gianiego. 

Tacy siatkarze jak Tine Urnaut, Klemen Čebulj, Alen Pajenk czy Jan Kozamernik byli z zespołem od początku jego sukcesów, a swoje doświadczenie budowali w najsilniejszych klubach. Z biegiem lat sukcesywnie dołączali do nich nowi siatkarze jak np. młody Rok Možič czy jeden z najlepszych atakujących ostatnich miesięcy, Tonček Štern.

Pojawiają się już jednak głosy, że ta niesamowicie uzdolniona generacja słoweńskich siatkarzy zbliża się już ku końcowi. Dla niektórych graczy pierwszy turniej olimpijski może być już tym ostatnim. Można więc stwierdzić, że zrobią oni wszystko, aby pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie i wszystkimi siłami ruszyć po medal.

SKŁAD REPREZENTACJI SŁOWENII

POZYCJA DATA URODZENIA WZROST WAGA WYSTĘPY NA IO KLUB
ROZGRYWAJĄCY
9. Dejan VINČIČ 15.09.1986 200cm 91kg - OK Salonit Anhovo
16. Gregor ROPRET 01.03.1989 192cm 91kg - Resovia Rzeszów (POL)
ATAKUJĄCY
1. Tonček ŠTERN 14.11.1995 200cm 93kg - Olimpiakos Pireus (GRE)
20. Nik MUJANOVIĆ 14.10.2004 203cm 90kg - Paris Volley (FRA)
PRZYJMUJĄCY
11. Žiga ŠTERN 02.01.1994 193cm 88kg - Skra Bełchatów (POL)
17. Tine URNAUT © 03.09.1988 199cm 87kg - WolfDogs Nagoya (JPN)
18. Klemen ČEBULJ 20.02.1992 203cm 97kg - Resovia Rzeszów (POL)
19. Rok MOŽIČ 17.01.2002 200cm 78kg - Rana Werona (ITA)
ŚRODKOWI
2. Alen PAJENK 23.04.1986 203cm 92kg - Olimpiakos Pireus (GRE)
4. Jan KOZAMERNIK 24.12.1995 204cm 106kg - Itas Trentino (ITA)
10. Šaso ŠTALEKAR 03.05.1996 214cm 98kg - ACH Volley Lublana
LIBERO
13. Jani KOVAČIČ 14.06.1992 186cm 83kg - ACH Volley Lublana
"TRZYNASTY ZAWODNIK"
3. Uroš PLANINŠIČ - rozgrywający 09.05.1998 186cm 84kg - Lycurgus Volleyball (NED)

      

PRZEWIDYWANA "SZÓSTKA"

Gregor Ropret - Tonček Štern, Klemen Čebulj - Tine Urnaut, Alen Pajenk - Jan Kozamernik, Jani Kovačič (L)


GWIAZDA ZESPOŁU - TINE URNAUT 


Doświadczony przyjmujący od kilkunastu lat jest opoką reprezentacji Słowenii z którą był na każdym ważnym turnieju. Którykolwiek selekcjoner w kadrze by się nie pojawił, to od Urnauta przeważnie budowany był skład. Jego gra w dużej mierze oparta jest na technice oraz dobrym przyjęciu. Dużo daje również w defensywie przez co można go nazwać "klejem" zespołu. Urnaut na początku września skończy 36 lat, lecz pesel wcale mu nie przeszkadza w braniu ciężaru gry na swoje barki. Wraz z kolegami z reprezentacji i tak na przestrzeni lat zrobili dużo, lecz prawdziwym kamieniem milowym kariery słoweńskiego przyjmującego byłoby bez wątpienia zdobycie medalu olimpijskiego.

SELEKCJONER - GHEORGHE CRETU 

Pochodzący z Rumunii szkoleniowiec gdzie się nie uda, to odnosi oczekiwanie wyniki. Wystarczy przypomnieć sobie jego przygodę w Polsce i chociażby zdobycie potrójnej korony z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle, czyli mistrzostwa Polski, krajowego pucharu oraz najważniejszego osiągnięcia - pucharu Ligi Mistrzów. Objęcie sterów słoweńskiej kadry było najbardziej wymagającym w jego karierze, jeśli chodzi o poziom reprezentacyjny. Swoich podopiecznych doprowadził aż do czwartego miejsca podczas Mistrzostw Świata w 2022 roku, lecz już osiągnął najważniejszy cel - pierwszy w historii awans na Igrzyska Olimpijskie. Rumun pokazał, że potrafi wprowadzić dany zespół na wysoki poziom. Zadowoleni powinni być również kibice Skry Bełchatów, ponieważ to właśnie ten zespół Cretu obejmie w następnym sezonie PlusLigi.

OPINIA EKSPERTA - MATEUSZ NYKIEL 


Polski statystyk pracujący w kadrze Słowenii ocenia grupę A jako dobrze zbalansowaną.

- Francuzi oraz nasza drużyna należy do grona kandydatów do wygrania grupy. Kanada ma za sobą bardzo dobrą Ligę Narodów i będzie chciała sprawiać niespodzianki. Obecna jest również zawsze groźna Serbia, posiadająca wielu doświadczonych graczy. Nasz cel jest jasny - wygrana grupy i awans z pierwszego miejsca. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe, ze względu na bardzo silnie obsadzony turniej - zapowiada Mateusz Nykiel.

Mateusz Nykiel, który od nowego sezonu ligowego rozpocznie pracę w Skrze Bełchatów jednocześnie zaznacza, że Słowenia nie znajduje się w ścisłym gronie faworytów do złotego medalu. Trener Cretu i spółka mają jednak inne zamiary, niż głoszą klasyczne przedturniejowe przewidywania.

- Chcemy pozostać w Paryżu do samego końca igrzysk. Pokazaliśmy światu, że potrafimy grać w siatkówkę i chcemy wrócić do Słowenii z medalami. Myślę, że mamy na tyle sporo doświadczenia międzynarodowego, że jesteśmy w stanie zdobyć złoty medal. 


TERMINARZ REPREZENTACJI SŁOWENII W FAZIE GRUPOWEJ


Słowenia - Kanada - 28 czerwca, godz. 21:00

Słowenia - Serbia - 30 czerwca, godz. 17:00

Słowenia - Francja - 2 sierpnia, 17:00

Kto wygra grupę A siatkarskiego turnieju olimpijskiego w Paryżu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)