W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Alisha Glass (USA)
Choć Amerykanki nie błyszczały podczas World Grand Prix i nie zakwalifikowały się nawet do turnieju finałowego cyklu, na mistrzostwa świata trafiły z formą idealnie. Rozgrywająca ekipy spod Gwieździstego Sztandaru na włoskim mundialu zaprezentowała się świetnie. Potrafiła zachować koncentrację w kluczowych momentach wielu trudnych meczów, co pozwoliło m.in. na pokonanie Brazylijek w półfinale mimo wcześniejszej porażki z nimi w fazie grupowej. Dzięki kreatywności Glass, jej drużyna była bardzo różnorodna w ataku przez cały czas trwania turnieju.
Atakująca: Valentina Diouf (Włochy)
Do kadry narodowej wdarła się przebojem już na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy, ale w tym roku 21-letnia atakująca grała jak w transie. Wielokrotnie wyciągała zespół z opresji i to głównie dzięki niej reprezentacja Włoch znalazła się w gronie czterech najlepszych drużyn świata. Potrafiła kończyć piłki nawet z kiepskiego rozegrania i nie najlepszej pozycji do ataku. Podczas gdy większość jej koleżanek z zespołu miewała swoje lepsze i gorsze momenty, Diouf utrzymywała swój znakomity poziom oraz niebotyczną skuteczność.
I środkowa: Thaisa Menezes (Brazylia)
Brazylijka w tym roku potwierdziła swoją klasę. Popisywała się znakomitymi atakami zarówno z obiegnięcia, jak i klasycznych, czy przesuniętych krótkich. Do tego kapitalnie prezentowała się w bloku, co zostało potwierdzone nagrodą dla najlepiej blokującej zawodniczki mistrzostw świata we Włoszech. Jest siatkarką pełną energii, którą czerpie od niej cały zespół.
II środkowa: Fabiana Claudino (Brazylia)
Absolutna gwiazda turnieju finałowego World Grand Prix, kiedy to była nie do zatrzymania podczas ataków z obiegnięcia. Duet, który tworzy z Thaisą, jest uznawany za najlepszy na świecie. Podczas mistrzostw globu wprawdzie nie wypadła tak dobrze, jak jej koleżanka z kadry, ale znalazła się w czołówce najlepiej blokujących turnieju. Indywidualnie Brazylijka rok 2014 może zaliczyć do udanych.
I przyjmująca: Kimberly Hill (USA)
Któż by się spodziewał, że średnio spisująca się w Orlen Lidze była przyjmująca PGE Atomu Trefl Sopot, zostanie kilka miesięcy po zakończeniu sezonu klubowego mistrzynią świata i najlepszą zawodniczką tego turnieju. Okazało się, że Amerykanka doskonale odnalazła się w zespole prowadzonym przez Karcha Kiraly'ego. Doskonale radziła sobie w przyjmowaniu trudnych piłek i nierzadko w tej samej akcji jeszcze potrafiła się odwdzięczyć rywalkom atakiem nie do obrony. Dokładała do tego również fantastyczną zagrywkę, czym sprawiała kłopoty wielu ekipom.
Kiedyś Chinki miały niesamowitą Wang Yimei, a teraz nadeszła jej godna następczyni. Gdy Ting Zhu - bo to o niej mowa - pojechała na mundial do Włoch, nie miała jeszcze ukończonych 20 lat. Okazało się jednak, że nie boi się wyzwań na najwyższym światowym poziomie. W całym turnieju została najlepiej punktującą zawodniczką, a niezwykłego wyczynu dokonała podczas starcia z gospodyniami turnieju. W przeciągu czterech setów gry Chińska przyjmująca zdobyła 32 punkty.
Libero: Brenda Castillo (Dominikana)
To głównie dzięki jej doskonałej dyspozycji w obronie reprezentacji Dominikany udało się awansować do grona sześciu najlepszych zespołów tegorocznych mistrzostw świata. Świat znał już tę siatkarkę z dobrych występów w Rabicie Baku, ale teraz dopiero pokazała się z jak najlepszej strony na zawodach rangi reprezentacyjnej. Na swojej pozycji w tym roku kalendarzowym nie miała sobie równych.
[b]
Ławka rezerwowych: Dani Lins (Brazylia), Lise van Hecke (Belgia), Junjing Yang (Chiny), Freya Aelbrecht (Belgia), Jaqueline (Brazylia), Antonella del Core (Włochy), Camila Brait (Brazylia) [/b]