Ferdinando De Giorgi dokonał niemożliwego! Przełamał czarną passę trenerów reprezentacji Polski
Olga Krzysztofik
Iskierka nadziei autorstwa Anastasiego
Po Castellanim u steru stanął Andrea Anastasi. Tak jak jego poprzednik, również i on trafił na Brazylijczyków w fazie grupowej Ligi Światowej (2011). Bilans w dwumeczu był taki sam, jak dwa lata wcześniej - dwie porażki w stosunku 0:3 i 1:3. W trakcie miesiąca w "Światówce" przegraliśmy z tym przeciwnikiem czterokrotnie, wygrywając zaledwie dwie partie.
Los odwrócił się w 2012 roku. W fazie interkontynentalnej LŚ zwyciężyliśmy w trzech z czterech meczów. Czwarty triumf Polacy dołożyli w turnieju finałowym. Warto zwrócić uwagę, że aż trzy z tych wygranych nasi kadrowicze odnieśli w stosunku 3:2.
Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
wisus54 Zgłoś komentarzBrazylią to był dobry przykład, Brazylijczycy słabli z seta na set, Polacy mieli zmienników których trener wystawił i to jest droga do sukcesu w Lidze Światowej.
-
Szymon Szubielski Zgłoś komentarzLepiej wygrywać niż przegrywać