Skoki. Niemieckie media o Stefanie Horngacherze. Wiedzą, jak długi kontrakt może podpisać Austriak

Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

"Odszedł z reprezentacji Polski, ma pracować w Niemczech" - takie nagłówki królują w branżowych mediach za naszą zachodnią granicą. Niemieccy dziennikarze są przekonani, że Stefan Horngacher zastąpi Wernera Schustera.

Austriacki trener w niedzielę oficjalnie ogłosił decyzję o zakończeniu pracy w Polskim Związku Narciarskim. Stefan Horngacher prowadził polskich skoczków przez trzy ostatnie sezony, odnosząc z Biało-Czerwonymi mnóstwo sukcesów. - To był najlepszy czas w mojej trenerskiej karierze - stwierdził Austriak przed kamerą TVP.

"Stefan Horngacher opuszcza Polskę. Ma zostać trenerem reprezentacji Niemiec" - opisuje serwis skispringen.com. Czytamy tam, że Horngacher z niemiecką federacją ma podpisać umowę na co najmniej trzy najbliższe lata - do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Pekinie. Do parafowania kontraktu ma dojść na początku kwietnia.

ZOBACZ: Skoki. Pierwsze słowa Michala Dolezala jako trenera kadry. "W życiu takie wyzwania trzeba przyjmować"

Serwis skispringen.com przypomina, że Austriak pracował już w Niemieckim Związku Narciarskim (2008-2016). Najpierw jako trener kadry B, a następnie jako asystent Wernera Schustera. Teraz Horngacher ma zostać jego następcą.

- Chcemy stworzyć potężny zespół z osób, które do siebie pasują - stwierdza Horst Huettel, dyrektor sportowy niemieckiej federacji.

"Następca Schustera został już wybrany. To Horngacher" - przekonują żurnaliści sport1.de.

ZOBACZ: Skoki. Apoloniusz Tajner zdradził, kiedy poznał decyzję Horngachera i odsłonił kulisy wyboru Dolezala

"Horngacher sprawił, że nasi wschodni sąsiedzi stali się jednym z najlepszych zespołów na świecie" - stwierdzają dziennikarze sportbuzzer.de, przypominając sukcesy Horngachera z reprezentacją Polski.

Następcą Stefana Horngachera w reprezentacji Polski został jego dotychczasowy asystent, Michal Dolezal.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy sportowcy sprawdzają się w polityce? "To są ogromne pieniądze"

Źródło artykułu: