Był gwiazdą polskiego sportu po upadku komunizmu. Potem stracił cały majątek
Przemek Sibera
Zimny prysznic wyszedł na dobre Skrzypaszkowi. Trzy lata później polski pięcioboista mógł się już pochwalić trzema medalami mistrzostw świata seniorów (złotym indywidualne, srebrnym i brązowym w drużynie).
Na igrzyska w Barcelonie, pierwsze po upadku komunizmu nad Wisłą, jechał więc już jako jeden z faworytów.
Sam Skrzypaszek zapewniał, że wróci ze stolicy Katalonii jako mistrz olimpijski. Jako człowiek przesądny jeszcze się w tym utwierdził, gdy na jednym treningów w Zielonej Górze przydarzyła mu się niecodzienna sytuacja. Polski sportowiec wskoczył do wody, stanął na dnie i przypadkowo wdepnął w pływające tam odchody... - Mamy medal! - miał krzyknąć, gdy się wynurzył.
Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
-
Carlitos Falubaz Zgłoś komentarzdostępny dla osób z zewnątrz (w końcu robił też za basen publiczny) wiec pewnie jakiś idiota zostawił tam niespodziankę. W lecie przewijały się tam dzikie tłumy.
-
Mojsze Winnetou Zgłoś komentarzSłyszałem audycję, z której wynikało, że p. Arkadiusz to krętacz ,oszust i naciągacz
-
adlerxx Zgłoś komentarzTo w czym on trenował w Zielonej Górze, że w g.... wdepnął? Ja nie mogę.
-
lancet1 Zgłoś komentarzprofesjonalizmu mnie zniechęcił. No i spędziłem w Dżonkowie na obiektach pięciobojowych swoją młodość.
-
Jana Beker Zgłoś komentarzDrzonkowie, a nie Dzierżoniowie. ;)
-
piotruspan661 Zgłoś komentarzZdecydowana większość milionerów, zanim dorobiła się fortun, kilkakrotnie "bańczyła"