Była królową boksu, pozowała do "Playboya", pobiła mężczyznę. Pamiętasz Reginę Halmich?
Od wielu lat Halmich związana jest z Andreasem Jourdanem. Poznali się w 2003 r. na siłowni. Wybranek słynnej pięściarki pracuje jako strażnik w zakładzie karnym w Bruchsal.
Jourdan kibicował Reginie podczas jej niektórych walk, ale wolał pozostawać w cieniu. - Dbamy o prywatność. Publiczne wystąpienia to część mojej pracy. Jednak mój chłopak nie lubi błysku fleszy. Częścią naszego szczęśliwego związku jest także to, że każdy ma swoje własne przeżycia - tłumaczy Halmich w rozmowie z berlińskim tabloidem "B.Z.".
Gdy pada pytanie o ślub, wielokrotna mistrzyni świata ucina temat. - Nie wykluczam, ale ślub w naszym przypadku niczego by nie zmienił. Nie jest to coś, czego potrzebujemy do szczęścia.
A dzieci? Czy Halmich planuje macierzyństwo? - Trudna sprawa. Ze względów zawodowych jestem często w podróży. Uważam, że nie po to ktoś decyduje się na dziecko, żeby potem angażować nianię. Wielu ludzi mówi: "To niesamowite, jak wiele znanych kobiet potrafi pogodzić karierę i macierzyństwo". Wcale jednak nie uważam to za godne podziwu. Te kobiety mają odpowiedni budżet i wiele niań pod ręką - wyjaśnia, dodając: - Mój biologiczny zegar jeszcze nie tyka. Poza tym kobieta także bez dzieci jest w pełni doskonałą.