Rywal z NRD popił i przyznał się do dopingu. Tak oszukali polskiego mistrza
Redakcja
W 1982 roku nie miał szans zdobyć medalu na mistrzostwach Europy w Atenach. Doszło do wojny z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Oficjalnym partnerem dla działaczy była firma Adidas, ale Wszoła miał inny plan.
Wystartował w eliminacjach w butach firmy Asics (wtedy Tiger), która zapłaciła za to naszemu sportowcowi. Współpracował z nią od kilku lat, obuwie było przygotowywane specjalnie pod Polaka. Wszoła tłumaczył, że mu wygodniej w tych kolcach, ale wybuchła afera.
Do finału nie został dopuszczony. Ponad rok wracał po ciężkiej kontuzji, chciał udowodnić, że może być nadal w czołówce. Nie pomogło zaklejanie loga na butach. Rano w dniu finału dowiedział się, że wylatuje z Aten.
Polub SportowyBar na Facebooku
Facebook
Zgłoś błąd
Komentarze (0)