24 lata temu doszło do jednego z największych dramatów podczas Euro

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Getty Images/Mark Sandten

30-krotny reprezentant Danii dzisiaj ma 51 lat, a wszyscy pamiętają go głównie z powodu kontuzji odniesionej w półfinale Euro 92. Na ulicy ludzie często pytają go o zdrowie, a nie brakuje też takich, którzy chcieliby rzucić okiem na kolano. Na to Henrik się nie zgadza, ale przyznaje, że ze zdrowiem u niego nie najlepiej.

- Nadal czuję ból w kolanie, najbardziej kiedy wchodzę po schodach. Moja rzepka zrobiła się ogromna. Myślę, że jest większa o około 20 procent przez zwapnienia i inne przyczyny - tłumaczy i daje radę tym, którzy doznają podobnego urazu. - Każdy, kogo spotka taka kontuzja, musi przede wszystkim być cierpliwy. Siedem, osiem miesięcy trzeba wytrzymać bez treningu, ale potem spokojnie można grać.

Andersen nadal jest aktywny w futbolu. Na początku był menedżerem, ale ostatnio pracuje jako skaut w Schalke 04 Gelsenkirchen. Co ciekawe, w jego ślady poszedł syn Kristoffer, ale nie zrobił kariery na miarę ojca i obecnie występuje w trzecioligowej Fortunie Koeln.

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna/Bild/Express.de/TV2.dk
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • robcio_70 Zgłoś komentarz
    A pamiętacie Piotra Skrobowskiego na Mundialu w Hiszpanii w '82 roku? Identyczna kontuzja......
    • pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarz
      Chyba każdy kto oglądał ten półfinał, nigdy nie zapomni tego dramatu... Przynajmniej ja tak mam...