Seksowna kreacja żony Boruca. Tak ubrała się na randkę z bramkarzem

 Redakcja
Redakcja

Sara Boruc założyła kuszącą czarną spódnicę z głębokim rozcięciem na boku oraz buty na wysokich obcasach (patrz zdjęcie nr 3). Z jakiej okazji?

- Randka z mężem - podpisała fotkę jedna z najpiękniejszych polskich WAGs.

Druga połówka Artura Boruca jest wielką miłośniczką mody, śledzi najnowsze trendy i wie, jak dobrze wyglądać, żeby jej ukochany nie mógł oderwać od niej wzroku.

- Taka żona to skarb - aż ciśnie się na usta.

Opracował PS

Podoba ci się kreacja żony Artura Boruca na randce na Ibizie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Osiedle Czaszki Zgłoś komentarz
    No to z którym bramkarzem wybrała się na randkę żona Boruca? Z Fabiańskim, czy z Tytoniem? A może z Neuerem?
    • slavo880 Zgłoś komentarz
      Kobieta może być piękna, ale jak jest przy tym głupią zołzą z móżdżkiem płaza to raczej nie reflektowałbym. Zaliczyć, bez zbędnej wymiany zdań. Z przykrością stwierdzam, że
      Czytaj całość
      jest mało dziewczyn na jako takim poziomie. Z reguły pustaki, które o sensie życia wiedzą tyle, co tirówka na trasie Toruń-Bydgoszcz.
      • Paweł - słowo Boże Zgłoś komentarz
        SKARBEM JEST ŻONA, SAKRAMENTALNA OCZYWIŚCIE, KTÓRĄ PODZIWIAĆ MOŻE JEDYNIE MĄŻ. TOTALNY BEZWSTYD, ZGORSZENIE I KOMPLETNA ZGNILIZNA !!! DROGA DO PIEKŁA PROSTA JAK STRZAŁA !! KOBIETA
        Czytaj całość
        SWOJE PIĘKNO POWINNA ZASŁANIAĆ, A NIE EKSPONOWAĆ, BO JEJ CIAŁO JEST W ZAŁOŻENIU BOGA STWÓRCY ŚWIĄTYNIĄ DUCHA ŚWIĘTEGO !!/ "Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa?" (w. 13-14)..."Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do siebie samych? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!" (w. 19-20). (1 Kor 6,19)