Wiadomo jednak, że nasi działacze zamierzają skorzystać tylko z tej pierwszej opcji i w niedługim czasie powinni oficjalnie ogłosić powrót trzech Rosjan z polskimi obywatelstwami do jazdy w naszej lidze. Spór trwał od kilku miesięcy, a zawodnicy wysyłali czytelne sygnały, że w razie blokowana ich udziału w przyszłorocznych rozgrywkach, będą walczyć o sprawiedliwość w sądzie. Na razie jednak Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow i Andriej Kudriaszow mają powody do radości, a ich powrót do ścigania jest coraz bliżej.
Trzy tygodnie temu, przy okazji Grand Prix Polski w Toruniu, pomiędzy przedstawicielami PZM, a FIM doszło do porozumienia, które - po spełnieniu kilku warunków - pozwala na zatwierdzenie rosyjskich żużlowców jako reprezentantów naszej federacji. Co ważne, zawodnicy ci, wciąż nie będą mogli występować w Grand Prix i innych imprezach międzynarodowych. Jasne stanowisko światowej federacji w tej sprawie potwierdził w rozmowie z nami prezydent FIM, Jorge Viegas.
- To, czy Rosjanie będą ścigać się w przyszłym roku w polskiej lidze, jest decyzją wyłącznie władz PZM. Działacze polskiej federacji mogą podjąć decyzję o dopuszczeniu wszystkich Rosjan lub zgodzić się na występy tylko Rosjan z polskim paszportem. To zależy już tylko od władz krajowej federacji - przyznał Portugalczyk, który jest w bardzo dobrych relacjach z przedstawicielami polskiego żużla, a w ostatnim czasie wielokrotnie odwiedzał nasz kraj przy okazji wielu imprez żużlowych.
ZOBACZ Krajobraz w Gorzowie bez Zmarzlika. "Każdy musi znaleźć w sobie dodatkowe 10 procent"
Choć władze PZM w ostatnim czasie wysyłały prośby o precyzyjną wykładnię międzynarodowych przepisów, to sprawa wydaje się być prostsza niż komukolwiek mogło się to wydawać.
- FIM nie ingeruje w wewnętrzne przepisy krajowych federacji odnośnie rozgrywek ligowych, ani w to, kto startuje w tych zawodach. Rosjanie i Białorusini zostali przez nas zawieszeni w prawach uczestników imprez rangi mistrzostw świata. Po tej decyzji doradziliśmy jedynie krajowym federacjom, by w kwestii rozgrywek ligowych podążały za procedurą zaleconą przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski - wyjaśnia prezydent FIM.
Wielkim przeciwnikiem dopuszczenia któregokolwiek z Rosjan jest prezes PZM, Michał Sikora. Ostatecznie jednak wydaje się, że nawet jemu zabrakło argumentów prawnych w tym sporze i działacz będzie musiał niedługo ogłosić kompromisowe rozwiązanie. Obecnie nie ma bowiem podstaw, które pozwoliłyby zabronić zawodnikom z polskim obywatelstwem jazdy w naszej lidze.
Takie stanowisko sprawia, że trójka zawodników wciąż może liczyć nie tylko na powrót do polskiej ligi, ale także do rozgrywek w Szwecji czy Danii.
Czytaj więcej:
Minister sportu mówi o dopuszczeniu Rosjan do ligi
Będzie kilka zmian w ROW Rybnik