Żużel. Na takie informacje ze Świętochłowic czekaliśmy! "Zaczynamy nowy rozdział"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dawid Kołodziej, zawodnik Śląska
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dawid Kołodziej, zawodnik Śląska

W Świętochłowicach trwa ostatnie odliczanie do wielkiego powrotu żużla na obiekt im. Pawła Waloszka. Krzysztof Bas w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że trwa oczekiwanie na ostatnią rzecz.

Ostatnie miesiące to bardzo intensywny czas dla Śląska Świętochłowice. W czerwcu zgodnie z zapowiedziami ruszyła modernizacja stadionu przy ul. Bytomskiej, a w klubie już myśleli o kolejnych poważnych inwestycjach.

Najważniejsze były jednak prace związane z torem, a postęp modernizacji na obiekcie w Świętochłowicach napawał bardzo dużym optymizmem (więcej TUTAJ). Snuto plany, kiedy znów zawarczą motocykle na Skałce. Optymistyczny plan zakładał, że będzie to maj (szczegóły TUTAJ).

I choć tego terminu dotrzymać się nie udało, bo w maju na pewno na tor w Świętochłowicach adepci nie wyjadą, to poślizg będzie nieznaczny.

- Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, by w czerwcu rozpocząć treningi, bo w tej chwili czekamy już tylko na to, aż dojedzie do nas dmuchana banda. Wszystko zmierza w kierunku pozytywnego zakończenia - powiedział Krzysztof Bas w rozmowie z WP SportoweFakty.

Stadion im. Pawła Waloszka zmienił się nie do poznania (więcej TUTAJ). Wszelkie prace na torze mają spowodować, że widowiska na świętochłowickiej ziemi mają być znacznie atrakcyjniejsze dla kibiców (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Kibice zdają sobie sprawę, że powrót na mapę kraju trzeba wykonać stopniowo, to działacze mają pewne plany, co do wydarzeń w 2023 roku.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

W Świętochłowicach nie wyobrażają sobie, by nie odbył się turniej ku pamięci ich legendy i patrona stadionu, Pawła Waloszka. Dotychczas memoriałowe ściganie odbywało się wyłącznie na speedrowerze. Okazuje się, że to może nie być wszystko. - Mamy pewne plany, co prawda nie chcę nic deklarować i obiecywać, bo to różnie może się potoczyć, ale plany mamy i to może nawet nie na jedną, a na dwie imprezy - dodał nasz rozmówca.

Powrót żużla do tego śląskiego ośrodka będzie zwieńczeniem tego, co działo się przez ostatnie 4,5 roku. - Zaczynamy nowy etap. To, co było, to zamykamy i trzeba zacząć od najmłodszych. Jedziemy nowy rozdział: nowy stadion, nowy tor, nowi-starzy ludzie - skomentował nasz rozmówca.

Na polskich torach nie brakuje zawodników związanych w jakiś sposób ze Świętochłowicami. Swoich karier oficjalne nie zakończyli dwaj wychowankowie - Mateusz Pacek i Marcel Krzykowski, w klasie 80-140cc ściga się Krzysztof Harendarczyk, a kontraktem z Tauron Włókniarzem Częstochowa związany jest Marcel Kowolik.

Niewykluczone, że wkrótce Śląsk pochwali się kolejną licencją. - Bartłomiej Kubica miał zdawać licencję w klasie 250cc, ale na koniec przerwy zimowej złamał obie ręce i to się nieco przeciągnęło. Musiał zrobić przerwę od treningów, ale myślę, że w czerwcu już będzie na torze - zakończył nasz rozmówca.

Czytaj także:
Wyleciał, bo powiedział o dwa słowa za dużo?
Dwa biegi w trzech meczach. Trener Arged Malesy o przyszłości Szweda

Źródło artykułu: WP SportoweFakty