Żużel. Na takie informacje ze Świętochłowic czekaliśmy! "Zaczynamy nowy rozdział"
W Świętochłowicach trwa ostatnie odliczanie do wielkiego powrotu żużla na obiekt im. Pawła Waloszka. Krzysztof Bas w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że trwa oczekiwanie na ostatnią rzecz.
Najważniejsze były jednak prace związane z torem, a postęp modernizacji na obiekcie w Świętochłowicach napawał bardzo dużym optymizmem (więcej TUTAJ). Snuto plany, kiedy znów zawarczą motocykle na Skałce. Optymistyczny plan zakładał, że będzie to maj (szczegóły TUTAJ).
I choć tego terminu dotrzymać się nie udało, bo w maju na pewno na tor w Świętochłowicach adepci nie wyjadą, to poślizg będzie nieznaczny.
- Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, by w czerwcu rozpocząć treningi, bo w tej chwili czekamy już tylko na to, aż dojedzie do nas dmuchana banda. Wszystko zmierza w kierunku pozytywnego zakończenia - powiedział Krzysztof Bas w rozmowie z WP SportoweFakty.
Stadion im. Pawła Waloszka zmienił się nie do poznania (więcej TUTAJ). Wszelkie prace na torze mają spowodować, że widowiska na świętochłowickiej ziemi mają być znacznie atrakcyjniejsze dla kibiców (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Kibice zdają sobie sprawę, że powrót na mapę kraju trzeba wykonać stopniowo, to działacze mają pewne plany, co do wydarzeń w 2023 roku.
ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu SmektalePowrót żużla do tego śląskiego ośrodka będzie zwieńczeniem tego, co działo się przez ostatnie 4,5 roku. - Zaczynamy nowy etap. To, co było, to zamykamy i trzeba zacząć od najmłodszych. Jedziemy nowy rozdział: nowy stadion, nowy tor, nowi-starzy ludzie - skomentował nasz rozmówca.
Na polskich torach nie brakuje zawodników związanych w jakiś sposób ze Świętochłowicami. Swoich karier oficjalne nie zakończyli dwaj wychowankowie - Mateusz Pacek i Marcel Krzykowski, w klasie 80-140cc ściga się Krzysztof Harendarczyk, a kontraktem z Tauron Włókniarzem Częstochowa związany jest Marcel Kowolik.
Niewykluczone, że wkrótce Śląsk pochwali się kolejną licencją. - Bartłomiej Kubica miał zdawać licencję w klasie 250cc, ale na koniec przerwy zimowej złamał obie ręce i to się nieco przeciągnęło. Musiał zrobić przerwę od treningów, ale myślę, że w czerwcu już będzie na torze - zakończył nasz rozmówca.
Czytaj także:
Wyleciał, bo powiedział o dwa słowa za dużo?
Dwa biegi w trzech meczach. Trener Arged Malesy o przyszłości Szweda
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>