Żużel. Abramczyk Polonia musiała się napocić. Przyjemski sprawił sobie i kolegom piękny prezent

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

Wiktor Przyjemski powoli pracuje na miano arcymistrza bydgoskiego toru. Osiemnastolatek nie znalazł pogromcy w meczu z ebebe PSŻ-em i poprowadził gospodarzy do triumfu. W Poznaniu mogą być jednak dumni z zespołu, a głównie z Aleksandra Łoktajewa.

Noty dla żużlowców ebebe PSŻ-u Poznań:

Adrian Gała 3. Zaczął dobrze, skończył słabo. Niedawno jeździł przy Sportowej 2 na pełen etat i potwierdził, że nie zapomniał tamtejszych ścieżek. Najpierw wprawił w ekstazę kibiców gości, gdy wraz z Aleksandrem Łoktajewem podwójnie pokonał teoretycznie najsilniejszą parę gospodarzy. W każdym kolejnym wyścigu oglądał jednak plecy któregoś z rywali, a zawody zakończył zerówką. W efekcie Tomasz Bajerski nie zdecydował się desygnować go do boju w wyścigach nominowanych, a postawił na rezerwę taktyczną w osobie Ukraińca.

Norbert Krakowiak 4+. Jechał trochę w kratkę, zgubił sześć punktów, ale mógł się podobać. Był szybki na trasie, lecz ze skutecznością spod taśmy w jego wykonaniu bywało różnie. Trzeba powiedzieć, że odjechał dobre, a nawet prawie bardzo dobre zawody biorąc pod uwagę trudny teren. Pewnie sam Krakowiak mierzy nieco wyżej, niemniej nie może mieć do siebie pretensji po niedzielnym starciu.

Aleksandr Łoktajew 5. Doskonale odczytał ścieżki na bydgoskim torze. Dawny zawodnik zespołu znad Brdy imponował szybkością, a gdy tylko wygrywał start, na dystansie był nieuchwytny. Ponadto dołożył pięć punktów do dorobku drużyny w wyścigach nominowanych. Mecz zakończył z czternastoma "oczkami" na koncie. Łoktajew potwierdził, że zasługuje na miano jednego z najlepszych żużlowców rozgrywek, a roczna przerwa tylko spotęgowała u niego głód jazdy.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Antonio Lindbaeck brak oceny. Na torze pojawił się raz. Po tym, jak przegrał dojazd do pierwszego łuku z Danielem Jeleniewskim, a w ostatecznym rozrachunku gonitwę numer cztery podwójnie, trener Tomasz Bajerski zdecydował się wysłać go pod prysznic. Pytanie, czy nie za szybko? Tego już się nie dowiemy.

Kevin Fajfer 3+. Wykluczenie w trzynastym wyścigu, gdy po wygranym starcie nie utrzymał maszyny, odbiło się na jego dorobku. Fajfer jednak swoje zrobił. Siedem punktów z dwoma bonusami to z pewnością co najmniej solidny rezultat. Nie można zapominać, że dał sygnał do boju, gdy w pierwszej serii brał udział w jednym z dwóch podwójnych zwycięstw gości, wpadając na metę tuż za plecami Krakowiaka.

Karol Żupiński 1. Występ bez historii. Nie zapunktował.

Kacper Teska 2+. Walczył ambitnie. Dwukrotnie pokonał Oliviera Buszkiewicza, głównie za sprawą dobrych startów.

Jonas Seifert-Salk 1+. Mecz do zapomnienia, którym znakomity do tej pory Duńczyk popsuł sobie średnią. Na torze pojawił się dwa razy, z czego raz przekroczył linię mety jako ostatni. To nie był atomowy Seifert-Salk, jakiego zapamiętali kibice.

Oceny dla zawodników Abramczyk Polonii Bydgoszcz:

Kenneth Bjerre 2+. Jedna trójka, udział w dwóch biegowych zwycięstwach, do tego zero i podwójna porażka na otwarcie meczu. Duńczyk pojechał jak na siebie bez błysku, co było głównie spowodowane słabszymi startami. Znając ambicje sympatycznego zawodnika, nie może on widzieć powodów do zadowolenia po zakończonym spotkaniu. Na więcej z pewnością liczyli również jego kibice i sztab szkoleniowy. Woli walki odmówić mu nie można, jednak jak na żużlowca tego kalibru, to trochę za mało.

Daniel Jeleniewski  5. Jak dobre wino - im starszy tym lepszy. Trzy trójki, słabszy środek zawodów, ale w ostatecznym rozrachunku bardzo dobry występ, zwieńczony zwycięstwem w czternastym biegu. Jeleniewski po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że może być jednym z liderów Abramczyk Polonii i prowadzić ją do wygranych. Wyróżniały go przede wszystkim bardzo dobre starty i inteligentne rozegranie pierwszego łuku, z czego słynie.

David Bellego 3+. Zaczął źle, następnie pojechał świetnie, później na ostatnich metrach wyprzedził go Kevin Fajfer, znowu pojechał świetnie i zakończył zawody zerówką. Francuz ostatnio jeździ w kratkę i cały czas walczy o ustabilizowanie formy. Wydaje się, że jeśli poprawi skuteczność pod taśmą, będzie regularnie przywoził dwucyfrówki. Na pewno stać go na więcej.

Szymon Szlauderbach 1. Po ludzku miał słabszy dzień. Dwa razy nie zapunktował, a później był zastępowany przez Wiktora Przyjemskiego.

Andreas Lyager 5. Można rzec, że wraca stary dobry Lyager. Jeszcze nie idealny, ale imponujący szybkością i pewnością siebie na dystansie. Zabrakło mu wprawdzie nieco lepszej skuteczności na starcie, jednak zdobył dwie trójki i dołożył cenne punkty w wyścigu piętnastym. Zaczął od podwójnej porażki, jednak później ogrywał liderów rywali.

Wiktor Przyjemski 6. Spisał się na medal i przy ocenie zasłużył jeszcze na plusa. Pojechał perfekcyjnie. Był zabójczo skuteczny na starcie i nie oddawał pozycji na dystansie. W oczy rzucała się jego dobra współpraca z Andreasem Lyagerem. Przyjemski zwieńczył swoje osiemnaste urodziny kapitalnym występem, nie dając się pokonać żadnemu zawodnikowi rywali.

Olivier Buszkiewicz 1+. Po meczu przyznał, że brakuje mu skuteczności spod taśmy. Robił, co mógł, jednak jego nieustępliwość przełożyła się na tylko jedno "oczko" w wyścigu młodzieżowym, w którym uporał się na dystansie z Żupińskim. Później miał jeszcze szansę zapunktować na Adrianie Gale, jednak ten wykorzystał swoje doświadczenie i w drugiej fazie wyścigu uporał się z młodym juniorem Polonii.

Benjamin Basso brak oceny. Nie jechał.

Zobacz także:
Jest poirytowany Czugunowem. "Może powinien się zastanowić czy woli żużel, czy muzykę?"
Nicki Pedersen powinien zacząć myśleć o zakończeniu kariery?! "W taki sposób nie ma sensu tego ciągnąć"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty