Żużel. Jest synem legendy swojego klubu. Ten rok mógł być dla niego przełomowy

Oskar Paluch w sezonie 2023 był jednym z czołowych młodzieżowców w PGE Ekstralidze. Wychowanek gorzowskiej Stali nie tylko regularnie punktował w biegach juniorskich, ale potrafił również wygrywać z seniorami drużyn przeciwnych.

Mateusz Kmiecik
Mateusz Kmiecik
Oskar Paluch i Jakub Stojanowski (obaj Stal Gorzów) oraz Kacper Pludra (GKM Grudziądz) WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Oskar Paluch i Jakub Stojanowski (obaj Stal Gorzów) oraz Kacper Pludra (GKM Grudziądz)
17-latek w tegorocznych zmaganiach wygrał 11 z 52 biegów, a łącznie zdobył 65 punktów i sześć bonusów. To przełożyło się na średnią 1,365 i 39. miejsce na liście klasyfikacyjnej najwyższego szczebla rozgrywkowego w Polsce.

Dla Oskara Palucha był to drugi sezon, ale pierwszy pełny, po zdaniu egzaminu na licencję "Ż". Sam zawodnik w rozmowie z portalem stalgorzow.pl przyznał, że sezon 2023 był dla niego łatwiejszy, ponieważ mógł startować już od pierwszej kolejki PGE Ekstraligi. Przed rokiem debiutował dopiero w ósmej rundzie na torze w Ostrowie Wielkopolskim.

Żużlowiec ebut.pl Stali Gorzów w wyścigach młodzieżowych najczęściej występował w duecie z Mateuszem Bartkowiakiem. W nich czterokrotnie zwyciężyli podwójnie, a dwa razy 4:2. Dodatkowo kilkukrotnie pokazali dobrą jazdę parą. - Trzeba pomagać koledze i ubezpieczać go, bo liczy się dobro drużyny. Żużel to sport indywidualny, ale w meczach ligowych nigdy nie jedzie się samemu. Trzeba o tym pamiętać - powiedział dwukrotny mistrz Europy par juniorów.

ZOBACZ WIDEO: Co z dalszą karierą Adriana Miedzińskiego? Zawodnik zabrał głos

17-latek szczególnie udaną miał drugą część sezonu. Wcześniej jednak przytrafił mu się wypadek, za który wiele osób go obwiniało. W Lesznie w meczu przeciwko Fogo Unii w czwartej gonitwie dnia na pierwszym łuku drugiego okrążenia Paluch wpadł w asekurującego Antoniego Mencela Janusza Kołodzieja, po czym obaj upadli na tor. 39-latek po tym zdarzeniu potrzebował kilku tygodni odpoczynku.

- To chyba były moje najgorsze zawody. Najpierw upadłem w biegu juniorskim, a później doszło do tej sytuacji z Januszem Kołodziejem. Sporo kibiców z Leszna miało do mnie pretensje. Starałem się tym nie przejmować, bo wiadomo, że w życiu sportowca prędzej, czy później będzie trzeba się zmierzyć z tego typu hejtem. Dałem radę, gdyż nie jestem osobą, która się tym przejmuje. Po tym zdarzeniu wyciągnąłem wnioski - zdradził zawodnik.

Oskar to oczywiście syn jednej z legend Stali - Piotra Palucha. 53-latek od początku towarzyszy w karierze swojego potomka. Ten z kolei nie ukrywa, że wsparcie, które otrzymuje od taty, jest mu bardzo potrzebne. Jednocześnie przypomniał historię, gdy w przeszłości pojechał na zawody sam i czuł się dziwnie bez obecności swojego ojca.

Żużlowcy, poza uprawieniem żużla, często zajmują się również innymi aktywnościami. Jak się okazuje, jednym z hobby gorzowskiego młodzieżowca jest latanie dronem. - Sprawia mi to dużo przyjemności. Była raz taka sytuacja, gdy wleciałem do garażu Jakuba Stojanowskiego, chciałem wylądować, ale to się nie udało i mieliśmy mały wypadek. Aczkolwiek to się zdarzyło tylko raz. Zazwyczaj wszystko mi się udaje - podsumował Oskar Paluch.

Czytaj także:
Zmiana władzy zaszkodzi niektórym klubom? Nie jest to przesądzone
Żużel. Uważa, że zbudowali skład na awans. Tylko jedno nazwisko budzi jego wątpliwości

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Oskar Paluch w przyszłym sezonie PGE Ekstraligi osiągnie średnią minimum 1,5?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×