Żużel. Zawiódł oczekiwana kibiców i swoje. "Coś nie pykło"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Wiktor Jasiński w kasku białym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Wiktor Jasiński w kasku białym

Wiktor Jasiński nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia z sezonu 2024. Gorzowianin nie osiągnął zakładanych sobie celów, a jego drużyna nie awansowała do finału Metalkas 2. Ekstraligi.

Z dużymi nadziejami Arged Malesa Ostrów wypożyczała z ebut.pl Stali Gorzów wychowanka tejże drużyny Wiktora Jasińskiego. Żużlowiec spełniał dwa ważne kryteria - krajowego seniora oraz jeźdźca kategorii U24. Wydawało się, że Metalkas 2. Ekstraliga jest miejscem, w którym stać go na dobre wyniki.

Zawodnik był cały czas budowany przez trenera Mariusza Staszewskiego. Ten nawet przez moment nie myślał o tym, by przeprowadzić transfer i zastąpić 24-latka. Średnia biegowa 1,186 jest jednak wynikiem poniżej oczekiwań, kiedy weźmiemy pod uwagę, że wychowanka Stali wyprzedziło kilku młodzieżowców, czy innych reprezentantów U24.

- Moje cele nie zostały zrealizowane, więc sezon zdecydowanie na minus. Liczyłem na rozwój tutaj w Ostrowie, ale coś "nie pykło" w mojej jeździe. Szkoda. Nie powiem, że sezon zmarnowany, bo tak nie jest, fajnie się dogadywaliśmy, jednak cel był inny - przyznał Jasiński w rozmowie z infostrow.pl.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny budżet Texom Stali. "Jak będzie trzeba, to go podwoimy"

Arged Malesa Ostrów pokonała w drugim meczu półfinałowym Abramczyk Polonię Bydgoszcz, jednak nie zdołała uzyskać lepszego rezultatu w dwumeczu i pożegnała się z walką o mistrzostwo 2. Ekstraligi. W ostrowskiej drużynie zawiedli m.in. Tobiasz Musielak (6+2) oraz właśnie Jasiński (3 pkt).

- Trochę brakło tej szybkości. Jechałem na tym samym silniku, tym razem tor był nieco twardszy, a na treningu przyczepniejszy. Komisarz lub ktoś inny kazał to ubić, ekipa robiła, co w ich mocy, by zrobić jak najlepszy owal do ścigania - dodał.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty