Żużel. Podsumowanie 11. dnia okresu transferowego. Moda na wieloletnie umowy. Żużlowcy mogą sobie stworzyć problem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Fredrik Lindgren to kolejny żużlowiec, który podpisał wieloletni kontrakt w PGE Ekstralidze. Wydaje się, że zawodnicy nic sobie nie robią z ewentualnych zmian w regulaminie w sezonie 2021.

W PGE Ekstralidze zapanowała moda na wieloletnie kontrakty. Gdyby chodziło o zawodników młodzieżowych, łatwo byłoby to zrozumieć i uzasadnić inwestycją w przyszłość. Jednak coraz częściej długie umowy podpisują też liderzy. W poniedziałek Fredrik Lindgren parafował dokument, który wiąże go z forBET Włókniarzem Częstochowa na trzy najbliższe sezony.

Wcześniej to samo pod Jasną Górą zrobił Leon Madsen. Duńczyk też będzie "Lwem" przez trzy kolejne lata. W Częstochowie czekają teraz tylko na Jasona Doyle'a. I pojawia się pytanie, jak długi kontrakt podpisze Australijczyk? Być może odpowiedź na to poznamy już we wtorek.

Czytaj także: PGG ROW Rybnik chce Vaclava Milika

Jest to o tyle ciekawe, że najbliższe miesiące w PGE Ekstralidze mają przebiegać pod znakiem zmian regulaminowych. Być może w roku 2021 wprowadzony zostanie KSM, a składy zostaną ograniczone do sześciu zawodników. Co wtedy zrobią żużlowcy, którzy podpisali wieloletnie porozumienia?

ZOBACZ WIDEO Różnica zdań w kwestii obcokrajowca pod numerem młodzieżowym. Chcemy ratować inne kraje, za chwilę obudzimy się z ręką w nocniku?

Wydaje się, że Lindgren czy Madsen stawiają na stabilność i współpracę z klubami, które okazały się profesjonalne i w 100 proc. wypłacalne. Za kilka miesięcy może się jednak okazać, że wieloletnie kontrakty stanowią dla nich problem. Oczywiście pod warunkiem, że dojdzie do zmian regulaminowych.

Długim kontraktem nie musi się przejmować za to Jan Kvech. Młody Czech w poniedziałek związał się ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Biorąc pod uwagę ledwie 18 wiosen Kvecha, należy to traktować jako wspomnianą na początku artykułu inwestycję w przyszłość. Temu żużlowcowi ewentualna rewolucja w przepisach w żaden sposób nie zaszkodzi.

Czytaj także: Jan Kvech w Stelmet Falubazie Zielona Góra

W poniedziałek stało się też jasne, że Dominik Moeser będzie w sezonie 2020 reprezentować Wolfe Wittstock.

Nie był to zatem zbyt pracowity dzień na rynku transferowym. Biorąc jednak pod uwagę długi weekend, nie należy się dziwić klubom. W takich dniach nie da się bowiem odpowiednio sprzedać transferu pod względem marketingowym.

Źródło artykułu: