Żużel. Tadeusz Zdunek wskazał następcę Andersa Thomsena. Niedoceniany zawodnik może wyjść z cienia

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Rasmus Jensen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Rasmus Jensen na prowadzeniu

W ubiegłym sezonie Rasmus Jensen pokazał się z bardzo dobrej strony w Zdunek Wybrzeżu i gdańszczanie szybko przedłużyli z nim kontrakt. W ocenie Tadeusza Zdunka, jest on teraz mocno niedoceniany przez ekspertów, a ma wszystko by ciągnąć wynik.

Jesienią Zdunek Wybrzeże Gdańsk dokonało spektakularnych jak na warunki eWinner 1. Ligi transferów. Jako pierwszy umowę przedłużył jednak Rasmus Jensen. - O nim mówi się zdecydowanie najmniej ze wszystkich naszych zawodników, a to właśnie Rasmus Jensen w mojej ocenie będzie jednym z tych, którzy będą ciągnąć naszą drużynę i mam ku temu podstawy. Gdy zaczął u nas startować, jeździł na motocyklach przygotowanych przez jego ojca. Pod koniec sezonu kupił porządny silnik i wygrywał praktycznie wszystko - przypomniał Tadeusz Zdunek, prezes gdańskiego klubu.

Rasmus Jensen nie schodził poniżej pewnego poziomu. - Od samego początku można było wpisać mu do programu, że zdobędzie przynajmniej 8-9 punktów i poniżej tego nie schodził. On miał być zawodnikiem oczekującym, a dzięki swojej postawie w praktycznie każdych zawodach jechał w biegu nominowanym, głównie w 15. wyścigu. Tylko raz zakończył mecz na czterech startach - podkreślił Zdunek.

Osoba Duńczyka była największym pozytywem trudnego dla gdańszczan sezonu. - Nie miał on doświadczenia ze startów w polskiej lidze, nie znał tych torów, a błyskawicznie wysforował się do przodu. On to osiągnął, bo jest bardzo poukładany, nie ma wyskoków pozasportowych, zdaje sobie sprawę z tego w jakim jest miejscu i to przyniosło u niego skutek - stwierdził prezes Zdunek Wybrzeża.

Czy jak Rasmus Jensen przejdzie w stu procentach na zawodowstwo pod względem przygotowania silników i organizacji teamu, nie przysporzy mu to nowych problemów? - Jedyny problem to możemy mieć my, bo wiele klubów będzie chciało nam go zabrać - zaśmiał się Zdunek. - Raczej tak to widzę, że jak nie awansujemy pójdzie w ślady Thomsena i Mikkelsena - dodał.

- Według mnie to naturalny kandydat na następcę Thomsena, którego wyciągnęliśmy z Kolejarza Rawicz. Przychodził do nas jako wicemistrz świata juniorów, zrobiliśmy jednak z niego gwiazdę i mam nadzieję, że wciąż o tym pamięta - podsumował Tadeusz Zdunek.

Czytaj także: 
Nietypowe zajęcie Lindbaecka
Kluby z PGE Ekstraligi pod ścianą

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Źródło artykułu: