Po meczu z mistrzami Polski, w którym Paweł Miesiąc dla ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz zdobył 5 punktów i bonus, zawodnik nie szczędził sobie słów krytyki. - Jestem załamany tymi zawodami, ponieważ od samego początku nic mi nie wychodziło. Cały czas w miarę trzymaliśmy wynik, ale jeśli chodzi o mnie to było skakanie z motocykla na motocykl - powiedział po spotkaniu dla klubowych mediów.
Wychowanek rzeszowskiej Stali spośród rywali pokonał tylko Jaimona Lidseya oraz juniorów - Kacpra Pludrę i Krzysztofa Sadurskiego. Ambicje Pawła Miesiąca sięgają zdecydowanie wyżej. Zawodnik wyjawił, co miało duży wpływ na jego dyspozycję. - Przede wszystkim nie mogłem dobrze wyskoczyć ze startu i na tym traciłem. Później było w miarę lepiej, ale przez to szukanie trochę pobłądziłem - nie ukrywał.
Spotkanie było zacięte do wyścigów nominowanych. Fogo Unia Leszno prowadziła 41:37, więc gospodarze mieli wszystko w swoich rękach. Ostatnie dwa biegi kompletnie jednak zawalili przegrywając je podwójnie. - Końcówka w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Tak być nie może, bo tym przegrywamy mecze. Mamy gorszą drugą część zawodów i nad tym musimy pracować - uważa Paweł Miesiąc.
Przed drużyną prowadzoną przez Janusza Ślączkę wyjazd do Częstochowy (28 maja). Jeszcze nie wiadomo w jakim składzie GKM uda się na spotkanie z Eltrox Włókniarzem. Być może Miesiąc straci miejsce w zespole na rzecz Krzysztofa Kasprzaka, ale kluczowe decyzje zapadną w nadchodzącym tygodniu.
Paweł Miesiąc zaraz po piątkowej rywalizacji z leszczyńskimi Bykami już myślał o kolejnej konfrontacji. - Teraz mamy wyjazd, musimy wszystko spokojnie przemyśleć. Myślę, że się odbudujemy i pokażemy, że potrafimy jeździć także na wyjazdach - stwierdził.
Czytaj również:
-> Trener GKM-u o meczu z Fogo Unią, swoich wyborach i szansach na powrót Kasprzaka
-> Liderzy GKM-u i Unii zgodni. Wynik nic nie mówi o meczu w Grudziądzu
ZOBACZ WIDEO Ocenianie zespołów po dwóch, trzech meczach. Opinia o Włókniarzu szybko się zmieniła