Porażką Moje Bermudy Stali Gorzów (43:46) zakończyło się spotkanie 9. kolejki, w którym podopieczni trenera Stanisława Chomskiego zmierzyli się w meczu wyjazdowym z Motorem Lublin. O losach zwycięstwa decydował ostatni bieg zawodów.
- Szkoda to jest często używane słowo w żużlu, ale PGE Ekstraliga jest tak skonstruowana, że jedna drużyna po meczu zazwyczaj mówi szkoda. Myślę, że pojechaliśmy dzisiaj dobre spotkanie. Na pewno każdy z nas miał jakiś moment, w którym popełnił błąd i czegoś żałuje - powiedział Szymon Woźniak w mix zone na antenie nSport+.
Woźniak nie najlepiej wszedł w mecz, bowiem po dwóch seriach startów przy swoim nazwisku miał tylko jeden punkt. Słabszy początek zawodów sprawił, że Moje Bermudy Stal już po czterech biegach miała osiem punktów straty do rywali.
ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja
- Największe pretensje mam do siebie o ten wyścig pierwszy, gdzie zmylił mnie próbny start, trochę inaczej ułożyłem ciało na motocyklu, co kompletnie nie zafunkcjonowało, bo pojechałem do góry, a nie do przodu. W 14. biegu start nie był wymarzony, ale start pod koniec zrobił się wymagający i tak naprawdę drobne detale w koleinach decydowały, kto ten start wygrywał. Podjeżdżając na pole wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko - mówił Woźniak
- Myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Pojechaliśmy dobry mecz, pokazaliśmy wielką siłę, zdobyliśmy punkt bonusowy, co była dla nas najważniejsze. Sezon się nie kończy i być może będziemy mieli okazję do poprawki - dodał wychowanek klubu z Bydgoszczy.
Ostatecznie gorzowianie mecz przegrali, jednak zainkasowali punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu, co było celem minimum przed tym spotkaniem.
- Pewien niedosyt jest, bo było bardzo blisko. Gdyby każdy z nas zrobił o jeden błąd mniej w trakcie meczu, to pewnie my cieszylibyśmy się z trzech punktów po meczu, a tak cieszymy się z tylko jednego punktu. Uważam jednak, że w konfrontacji z Motorem Lublin jest dobry wynikiem. Nie mamy się czego wstydzić, ale mogło być lepiej - podsumował.
Zobacz także:
- Wysokie wygrane Kolejarza Opole. W jakim stanie jest budżet klubu?
- Kamil Brzozowski nie zazdrości menadżerowi Kolejarza. Mówi też, z czego wynikają jego problemy