Żużel. Środowisko żużlowe pokazało swoją moc. Kwiecień stał pod znakiem pozasportowych wydarzeń

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak na prowadzeniu

Kwiecień kończącego się już roku przyniósł wiele smutnych informacji. Mieliśmy także dalszy ciąg sprawy związanej z Maksymem Drabikiem. Uśmiech na twarzy mogła za to spowodować ogromna mobilizacja w zbiórkę pieniędzy na lek dla Niny Słupskiej.

Już na początku miesiąca pojawiła się informacja o śmierci wychowanka Aforti Start Gniezno i jednego z najlepszych zawodników tego klubu lat 90. – Jacka Gomólskiego. Ojciec Adriana i Kacpra Gomólskiego zmarł w wieku 53 lat. W trakcie swojej kariery wywalczył m.in. brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Więcej przeczytasz o tym TUTAJ.

W połowie kwietnia pewne było już, że barwy klubowe zamieni Tobiasz Musielak. Nie znalazł on miejsca w drużynie Apatora Toruń dlatego, zgodnie z wcześniejszymi głosami, dostał zgodę na wypożyczenie do innego zespołu. Ostatecznie sezon spędził w Cellfast Wilki Krosno (więcej TUTAJ). Dodatkowo oficjalnie zaprezentowano Dominika Kuberę w Motorze Lublin (więcej TUTAJ).

Duża kontrowersja miała miejsce podczas meczu Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Unią Tarnów. W biegu 13. doszło do kontaktu pomiędzy Rohanem Tungate'em a Andreasem Lyagerem. Na powtórkach można było zobaczyć, jak Australijczyk podnosi swoją nogę blisko motocykla rywala. Za takie zachowanie został ukarany czerwoną kartką. Po spotkaniu rozegrała się duża dyskusja na ten temat (więcej TUTAJ), a głos zabrał także sam ukarany (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Tomasz Lorek odpowiada na zarzuty kibiców Motoru Lublin

Pod koniec miesiąca doszło również do dwóch groźnych wypadków. Pierwszy z nich wydarzył się w trakcie treningu zawodników Texom Stali Rzeszów, który odbywał się na grudziądzkim owalu. Andrij Karpow przy wyjściu z wirażu mocno uderzył w bandę, w wyniku czego trafił do szpitala i był operowany. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Drugie zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej nr 72, gdzie bus zderzył się z ciężarówką. Na początku pojawiła się informacja, że w wypadku udział brał Mateusz Dul (więcej TUTAJ). Następnie łódzki klub oświadczył, że poszkodowanych zostało więcej ich zawodników (szczegóły TUTAJ). Wszystko odbyło się przed spotkaniem Aforti Start Gniezno - Orzeł Łódź, które ostatecznie zostało przełożone.

Do dużego zamieszania doszło w 2. Lidze Żużlowej, z której wycofała się jedna z drużyn. - Klub Wolfe Wittstock nie był w stanie zagwarantować w wymaganym terminie, że będzie uczestniczyć w drugiej lidze. W związku z tym musieliśmy podjąć konkretne decyzje - przekazał przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański. Takie zmiany wymagały jednocześnie nowego terminarza rozgrywek. Więcej informacji o tym TUTAJ.

Kwiecień to także dalszy ciąg sagi z Maksymem Drabikiem w roli głównej. Najpierw dostaliśmy informację od prawników zawodnika, którzy przekazali, że przyjmuje on karę i nie będzie się odwoływał od decyzji Panelu Dyscyplinarnego. Przekazali również, że mają pewne uwagi do działań POLADA (więcej TUTAJ). Kilka dni później POLADA odpowiedziała prawnikom Drabika (więcej TUTAJ). Pod koniec miesiąca Panel Dyscyplinarny II instancji zakończył rozprawę w sprawie żużlowca (o tym TUTAJ).

W tym samym czasie świat żużlowy pokazał, że potrafi się wspólnie zmobilizować w dobrym celu. Praktycznie od początku miesiąca kolejne osoby związane z „czarnym sportem” angażowały się w zbiórkę pieniędzy na lek dla Niny Słupskiej. W kwietniu do akcji dołączył m.in. Bartosz Zmarzlik, który podarował na licytację swój kask (Więcej TUTAJ), Gleb Czugunow (więcej TUTAJ), a specjalny spot nagrał Tomasz Gollob (więcej TUTAJ).

CZYTAJ WIĘCEJ:
Andrzej Rusko mówi o przyszłości PGE Ekstraligi i żużla. Padło sporo propozycji!
Klub z Polski zapłacił mu tylko za jeden mecz. Stracił przez to ponad 20 tys. euro!

Komentarze (0)