MMA. KSW 52. Zjawiskowy i nieprzewidywalny. Największe triumfy Mameda Chalidowa
Waldemar Ossowski
Wicemistrz olimpijski "uduszony"
W 2011 roku, na gali KSW 16, kolejny Amerykanin stanął do starcia z Chalidowem. Tym razem wicemistrz olimpijski w zapasach, Matt Lindland, poznał arsenał parterowych technik olsztynianina. Mamed Chalidow zapiął na jego szyi ciasne duszenie gilotynowe, po którym jego rywal stracił przytomność już w premierowej odsłonie walki.
Polub Sporty Walki na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
-
grolo Zgłoś komentarzprawda się obroni. Zastanawiałem się, dlaczego to się wydarzyło i już to rozumiem. Ktoś próbował zrobić z mojego zatrzymania dużą sprawę. Ładnie to wygląda, gdy wchodzi się z hukiem do domu znanej osoby. Zatrzymano mnie na podstawie zeznań przestępcy i nie jestem jedynym takim przypadkiem. To samo było z Michałem Materlą i moim kuzynem, Asłambekiem Saidowem. Prokurator powiedział mi, że prawo jest takie same dla wszystkich. Skoro tak, powinien mnie wezwać i poprosić o wyjaśnienia, przecież nigdzie nie uciekałem. Zamiast szukać przestępcy, szukał sensacji. A swojego pupilka, zbrodniarza, który złożył obciążające mnie zeznania, wypuścił na wolność. Uważam, że w całej sprawie jestem poszkodowanym. Ktoś coś powie i obcy ludzie wpadają ci do domu, wyważają drzwi i wrzucają granaty hukowe, robiąc show. Nie może to tak działać. Nie mam dla prokuratora szacunku. ....... Sporo w życiu przeżyłem, widziałem wojnę, śmierć, słyszałem huk bomb… Nie czułem strachu, mimo że jeden granat hukowy rzucono prosto we mnie i miałem w dwóch miejscach skórę poparzoną do mięsa. Najbardziej bolało mnie to, że uderzono nie tylko we mnie, ale też w moją rodzinę. ......Gdy zorientowałem się, co się dzieje, obudziłem ich i zacząłem zbiegać na dół, by otworzyć antyterrorystom drzwi, ale nie zdążyłem. Wybili szybę i weszli. Wrzucili te swoje granaty hukowe, a ja poprosiłem, by się uspokoili, bo na górze są małe dzieci. Jasin i Kerim, mimo że jeden ma zaledwie sześć, a drugi dwanaście lat, nie uronili ani jednej łzy, zachowali się jak prawdziwi mężczyźni. Najbardziej całą sytuację przeżyła moja żona. Nie mogła pogodzić się tym, że tak nas potraktowano. Powiedziałem jej, że musimy żyć dalej i że prawda się obroni. To twarda kobieta, ale nie widziałem jej nigdy w takim stanie. Przez dwa tygodnie nie mogła spać. Ewa dobrze pamięta nasze początki i wie, ile razem przeszliśmy. Poświęciłem piętnaście lat swojego życia, ciężko trenując. Myślałem tylko o tym, by wygrywać kolejne walki. Na początku mojej kariery żyliśmy z małym dzieckiem za 1400 złotych w jednym pokoju u teściowej. Nie mogłem chodzić do pracy, bo musiałem przygotowywać się do walk. Było nam bardzo trudno. Od tamtego momentu przebyliśmy bardzo długą drogę. I teraz jakiś prokurator za pstryknięciem palca chciał to wszystko zniszczyć. ....Bardziej mnie zraniono, gdy zatrzymano mojego kuzyna Asłambeka Saidowa. Okazało się później, że jest w Olsztynie kilku skorumpowanych policjantów, jeden zdążył już wylecieć z pracy. „Szyli” ludziom sprawy, a tego dziś nikt nie nagłaśnia i nie bada tematu. Tych policjantów nie wsadza się do aresztu tymczasowego i nie robi im się „wjazdów” do domu, tylko zamiata wszystko pod dywan. Dlatego nie dziwie się, że spotkało mnie coś takiego. Kiedy zobaczyłem akta, zwariowałem. Mój adwokat powiedział mi: „Mamed, to jest jawnie szyta sprawa”. Chciano chyba pokazać, kto tu rządzi, kto jest górą. Wysłać sygnał: „uważaj, ciebie też możemy zdeptać”.
-
zbych22 Zgłoś komentarzDo 2014 r w Norwegii boks był przestępstwem nie mówiąc już o MMA czy KSW. Mamona jednak zrobiła swoje.