"Zmarnował największą okazję". Słoweńcy mocno o porażce

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak

Delo.si: Oto słoweński pechowiec

"Po prawie trzech godzinach Portugalczycy awansowali do ćwierćfinału. Ich bohaterem był portugalski golkiper Diogo Costa, a słoweńskim pechowcem Benjamin Sesko" - twierdzi autor.

Docenia on występ portugalskiego bramkarza. "Najpierw uratował drużynę w dogrywce, a później w pojedynkach w rzutach karnych pokonał wszystkich trzech słoweńskich strzelców. Słowenia opuszcza EURO bez porażki w regulaminowym czasie gry" - czytamy.

Czytaj więcej:
Przykry obrazek. Media rozpisują się o Ronaldo

Czy Słoweńcy mogą być zadowoleni ze swojego występu na Euro 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Zdzisław Majchrzak Zgłoś komentarz
    Gdyby Słoweńcy umieli strzelać karne ,to może by wygrali. Wszystkie 3 karne wykonane w identyczny sposób. Strzelane metr nad ziemią. Dla bramkarza najłatwiejsze do obrony. Strzela się
    Czytaj całość
    albo po ziemi albo pod poprzeczkę. Wtedy bramkarz jest najczęściej bezradny.