Kasper Hamalainen (Lech Poznań)
Kolejny piłkarz, który nie dał z siebie tyle, ile można od niego wymagać. Fin jest w Kolejorzu bardzo ważną postacią i często jego gra przekłada się na wyniki Lecha. Gdy prezentuje się słabiej, to od razu zawodzi cały poznański zespół. Tak właśnie było w Łęcznej, gdzie Lech nic wielkiego nie pokazał. Cały mecz nie stał na wysokim poziomie, a Hamalainen umiejętnie dostosował się do tempa pojedynku.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
-
Matt Biker Zgłoś komentarz
Pawłowskiego z Zawiszy by tam umieścił. Tyle strat w przeciągu tylko 45 minut to jeszcze nie widziałem. -
dasiu Zgłoś komentarz
eee, bez przesady...jedna przypadkowa główka i zaraz Wójcicki cienias...NIE ZGADZAM SIĘ!!! -
czakbart Zgłoś komentarz
Lechii ale kibice widzą tylko błędy.Taka jest piłka napastnik pięć setek nie strzeli jest ok. Obrońca raz zrobi babola i się każdy pastwi.Zresztą karny nie był taki ewidentny. -
Stefan Kacap Zgłoś komentarz
Tej czemu jak Legła przegrywa to nie ma antyjedenastek? XD -
Mariusz Bosiacki Zgłoś komentarz
Sporo to naszych zagranicznych "gwiazd"! Tu rodzi się pytanie dlaczego w tak słabej lidze wciąż nie grają polscy wychowankowie?