Najgorsze transfery piłkarskiej Ekstraklasy! Kluby zmarnowały pieniądze?

 Redakcja
Redakcja

Także w innych klubach nie brakowało zawodników, których zakontraktowanie można uznać za pomyłkę. W Ruchu Chorzów potencjalnym następcą Macieja Sadloka miał być Senad Karahmet. To piłkarz, którego chcieli działacze, ale nie widział w kadrze ówczesny trener Niebieskich Jan Kocian. Bośniak zaliczył kilka występów w drugiej drużynie, przez pewien czas leczył uraz, a we wrześniu... wyjechał na wesele do rodzinnego kraju, skąd nie wracał przed niemal dwa tygodnie. W tym czasie w Chorzowie doszło do zmiany trenera. Drużynę przejął Waldemar Fornalik, ale sytuacja gracza nie zmieniła się. Ostatecznie Karahmet postanowił rozwiązać kontrakt z Niebieskimi.

Transferowy niewypał ma na swoim koncie także Legia Warszawa. W stołecznym klubie wiele obiecywano sobie po ściągnięciu Ronana. Ten trafił na Łazienkowską 3 w czerwcu. Przedstawicielom warszawskiego zespołu wpadł już w oko rok wcześniej podczas turnieju Generali Deyna Cup. Wobec piłkarza z Kraju Kawy wiązano spore oczekiwania, a zawodnik miał być alternatywą dla Tomasza Brzyskiego. Nic z tego jednak nie wyszło.

Brazylijczyk w trakcie swojego półrocznego pobytu nie zdołał nawet zaliczyć debiutu w drużynie Wojskowych. Piłkarz więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach lekarskich. W trakcie przedsezonowego obozu przygotowawczego w Gniewinie naderwał mięsień czworogłowy i od tamtej pory nie wrócił do optymalnej dyspozycji. Ronan to spore rozczarowanie, bo ten zawodnik na pewno miał "papiery" na grę na wysokim poziomie. Nieprzypadkowo otrzymywał bowiem powołania do młodzieżowej reprezentacji Brazylii.

Najlepsze nowe twarze T-Mobile Ekstraklasy 2014/2015

Czy w najbliższych latach polskie kluby dalej będą sprowadzać anonimowych zawodników z zagranicy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)