Panowie, Ekstraklasa na Was czeka!
W rundzie wiosennej sezonu 2010/2011 poprowadził Cracovię do cudownego utrzymania w Ekstraklasie, czym zasłużył na debiut w reprezentacji Polski i transfer do VfL Wolfsburg. Niemcy zapłacili za niego Pasom 1,5 mln euro, ale debiutu w I zespole Wilków się nie doczekał.
W styczniu 2013 roku został wypożyczony do holenderskiego PEC Zwolle, gdzie jego talent eksplodował. Klich szybko stał się liderem Niebieskopalcych, którzy przed sezonem 2013/2014 zdecydowali się na wykupienie go z Wolfsburga. W maju 2014 roku Zwolle z Klichem w składzie rozbiło w finale Pucharu Holandii Ajax Amsterdam (5:2), a jednym z lepszych zawodników decydującego meczu był właśnie Polak.
Po świetnym okresie w Holandii (6 bramek i 11 asyst), dzięki któremu stał się podstawowym reprezentantem Polski, przypomniał sobie o nim Wolfsburg. Przed sezonem 2014/2015 Niemcy skorzystali z prawa do odkupu Polaka i kolejne pół roku Klich spędził na ławce albo trybunach. W styczniu 2015 roku jego przygoda z Volkswagen Arena ostatecznie dobiegła końca i związał się z 1.FC Kaisersluatern, ale wiosną rozegrał dla Czerwonych Diabłów tylko pięć spotkań.
Mateusz Klich po wyjeździe z Polski*:Sezon | Klub | Występy | Bramki | Liga |
---|---|---|---|---|
2011/2012 | VfL Wolfsburg | 0 | 0 | Bundesliga |
2012/2013 | VfL Wolfsburg | 0 | 0 | Bundesliga |
2012/2013 | PEC Zwolle | 13 | 2 | Eredivisie |
2013/2014 | PEC Zwolle | 30 | 4 | Eredivisie |
2014/2015 | VfL Wolfsburg | 0 | 0 | Bundesliga |
2014/2015 | 1.FC Kaiserslautern | 5 | 1 | 2. Bundesliga |
* - statystyka występów ligowych
-
paweLbn Zgłoś komentarzakurat Kupisz na ostatni okres nie może narzekać i w Serie B powinien bez problemu znaleźć zespół, w którym będzie regularnie grał. Także nie wiem co on robi w powyższym zestawieniu
-
buum DMP2014 Zgłoś komentarzkopacze czas wracać do super polskiej ligi!!!
-
Varsovia Zgłoś komentarzczy Dominika Furmana. Reszta z listy to piłkarze solidni ale raczej przeciętni.
-
Chrupiący Kurczak Zgłoś komentarzPoznaniacy mają polewkę z podboju Huberta.
-
MANOLOzBYDG Zgłoś komentarzrady nadzorczej Ekstraklasy, Maciej Wandzel, w sprawie zachowań Radosława Osucha, właściciela Zawiszy Bydgoszcz. Mocne strzały w polskiej Ekstraklasie, czyli spółce, która organizuje rozgrywki ligowe. Szef rady nadzorczej tej organizacji Maciej Wandzel zawiadomił prokuraturę o uzasadnione, jego zdaniem, podejrzenie popełnienia przestępstw przez Radosława Osucha, właściciela bydgoskiego Zawiszy. Wandzel, zamożny biznesmen, twierdzi, że Osuch próbował na nim wymuszać decyzje, zastraszał go, najął byłych funkcjonariuszy CBŚ do szukania haków. Dowodami w tej sprawie będą mejle, SMS-y i zeznania osób trzecich. Kulisy24.com dotarły do zawiadomienia z uzasadnieniem, które trafiło do prokuratury w Bydgoszczy. Dokumenty pokazują dość szokujący obraz polskiego futbolu od środka. Banda, oszuści i złodzieje Zacznijmy od tego, że Radosław Osuch jest postacią wzbudzającą silne emocje. Znany jest z popędliwości, niekiedy używa języka uznanego za obelżywy i słynie z kontrowersyjnych decyzji. Jak wynika z zawiadomienia Wandzla, sprawa zaczęła się 27 września 2014 r. Zawisza grał wtedy z chorzowskim Ruchem. Osuch, niezadowolony z wydarzeń na boisku, zwyzywał działaczy Ruchu, nazywając ich sprzedawczykami, oszustami i złodziejami. Miał dołożyć jeszcze, że razem z działaczami PZPN są „bandą, która chce spuścić Zawiszę z ekstraklasy”. Działacze ze Śląska poskarżyli się na Osucha i zażądali kary dla niego. Właściciel Zawiszy nie przyjechał na posiedzenie komisji Ekstraklasy, która miała rozpatrzyć sprawę. Miał za to zażądać od Wandzla, by kary nie było, bo jeśli będzie, to ruszy medialna kampania przeciw Ekstraklasie i samemu Wandzlowi. Stanęło na tym, że Ekstraklasa jednak wlepiła Osuchowi 10 tysięcy złotych kary za zachowanie w trakcie meczu z Ruchem. Ale to był dopiero początek. Potrafię być bezwzględny Jeszcze w tym samym miesiącu, czyli we wrześniu 2014, Osuch zarzucił Wandzlowi, że ten chce „spuścić go z ligi”. I uprzedził, że jeśli Zawisza w lidze nie zostanie, to Wandzel zostanie zniszczony. Jak? Dzięki kampanii medialnej i działaniom instytucji państwowych. – Groził, że uruchomi przeciw Wandzlowi „totalnie wszystko” (...) i dlatego on się „odwdzięczy”, a „potrafi być bezwzględny i bardzo skuteczny” – czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia do prokuratury. Zadyma w Jachrance Dalej jest jeszcze ciekawiej. 10 marca działacze Ekstraklasy spotkali się z przedstawicielami piłkarskich klubów w Jachrance nad Zalewem Zegrzyńskim. W imprezie wzięło udział 80 osób. – Późnym wieczorem Radosław Osuch, będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu, zaatakował Mirosława Mosóra (przedstawiciela Ruchu Chorzów – red.). Najpierw napadł na niego słownie, używając obelżywych słów. (...). Potem Osuch zaatakował fizycznie przedstawiciela Ruchu Chorzów, próbując go pobić. (...). Nie było to pierwsze zajście z udziałem Osucha. W 2010 roku uczestniczył w bójce, po której był hospitalizowany – czytamy w zawiadomieniu. Koniec paktu 20 marca 2015 Osuch wrócił do rozliczeń z Maciejem Wandzlem, który oprócz szefowania radzie Ekstraklasy jest również udziałowcem Legii Warszawa. Osuch zarzucił Wandzlowi, że ma wpływ na dobór arbitrów, którzy stronniczo sędziują mecze Zawiszy. Tu wytłumaczmy, że Ekstraklasa nie wybiera sędziów, gdyż ci są nadzorowani przez PZPN. „Koniec paktu” – zagroził Osuch i zapowiedział, że teraz policzy się z Wandzlem....."