Piłkarze, którzy znikali bez śladu. Niektóre historie kończyły się tragicznie

Michał Fabian
Michał Fabian
Fot. bild.de

Armando Cooper

Latem 2015 roku niemieckie media informowały o zniknięciu Armando Coopera, piłkarza drugoligowego FC St. Pauli. Nie wrócił on na czas do Hamburga z turnieju o Złoty Puchar CONCACAF, w którym uczestniczył z reprezentacją Panamy.

Zagrał w meczu o 3. miejsce (Panama pokonała po rzutach karnych USA), a następnie przez kilkanaście dni był nieuchwytny. Klub z Hamburga i tak przedłużył mu, w drodze wyjątku, urlop - z uwagi na wspomniany turniej.

- Nie odpowiada na telefony i wiadomości - mówił Thomas Meggle, dyrektor sportowy klubu. Zagroził, że klub rozwiąże z Panamczykiem kontrakt.

Pewne informacje o Cooperze pojawiały się w mediach społecznościowych. Jeden z panamskich wykonawców reggae umieścił na Instagramie zdjęcie w towarzystwie zawodnika. Cooper przekazywał mu koszulkę St. Pauli.

- Uff, znów w Hamburgu - napisał piłkarz w sierpniu na Twitterze. Niemcom skończyła się jednak cierpliwość. Rozwiązali z nim kontrakt. Obecnie Cooper gra w ojczyźnie, w klubie Arabe Unido.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Puławiak Zgłoś komentarz
    To już nie są SF tylko WP SF więc nie dziw się, że robi się drugi pudelek.
    • szczoty Zgłoś komentarz
      bez urazy ale zeszmaciliscie sie. ku*wa jak mozna pisac o czyjejs tragedii i rozdzielac artykul a 9 stron po to zeby na kazdej stronie umiescic wyskakujace reklamy ktore doprowadzaja czytelnika
      Czytaj całość
      do szalu, ogarnijcie sie sf bo jest z wami coraz gorzej.