LM: Manchester City i ziemia zaklęta czekają na drużynę Łukasza Teodorczyka
Dynamo Kijów nie zwyciężyło w Anglii nawet w latach świetności. By awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów musi nie tylko wygrać, ale zrobić to z przewagą minimum dwóch bramek.
Aguero, Silva i Toure zdobyli gole w Kijowie i mocno przybliżyli Manchester City do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Bramka dla Dynama Kijów padła po strzale Bujalskiego i zapewnia ona jakąkolwiek dramaturgię przed rewanżem. Wynik 3:1 sprawia jednak, że Anglicy przegrają awans tylko w wypadku kataklizmu lub fenomenalnego występu Dynama.
- Poprawiamy się stopniowo w Lidze Mistrzów. Byliśmy dwa razy w najlepszej szesnastce, a w tym sezonie wygraliśmy grupę i mamy szansę na ósemkę. Nie możemy być jednak pewni awansu - ostrzega Manuel Pellegrini, menedżer Manchester City. - Gramy z silnym przeciwnikiem, który wie, jak zachować się w obecnej sytuacji. Startujemy od wyniku 0:0 i postaramy się pokazać wyższość nad Dynamem.
- Mamy szansę na awans, gdy pozbędziemy się nerwów. Jeżeli tak się stanie, to będziemy stwarzać sytuacje podbramkowe. Powalczymy o dobry wynik niezależnie od tego, co stało się w Kijowie. Musimy być zespołem skoncentrowanym i grać na maksa od początku - odpowiada Serhij Rebrow, opiekun Dynama Kijów.
Zobacz wideo: Kibice zwaśnionych klubów przemaszerowali ulicami Dniepropietrowska