Ciao ragazzi! Serie A bez ćwierćfinałów

 Redakcja
Redakcja

4. Roma - Slovan 1:1, 25 sierpnia 2011

 Rzymianie już pod amerykańską flagą trzymaną w ręku Thomasa di Benedetto, którego z czasem podmienił James Pallotta. I idee fixe: chcemy być drugą Barceloną. Katalońskiego ducha przyleciał więc wpajać Luis Enrique, który mógł wybierać, dobierać i kupować. Nagle w trakcie tych wielkich zmian i robót, zapatrzeni w świetlaną przyszłość wszyscy zorientowali się, że już na starcie są jakieś baraże do rozegrania w walce o Ligę Europy. Nie szkodzi, Slovan miał zostać łyknięty w biegu na przystawkę. Nawet wynik 0:1 w Bratysławie nie zmącił optymizmu, przecież nie takie straty i nie z takim przeciwnikiem odrabiało się na Stadio Olimpico. A tu klops i 1:1. Na awans Słowaków zapracowali nasi późniejsi dobrzy znajomi, jak: Matus Putnocky, Erik Cikos, Erik Grendel i Kristian Kolcak.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Piłka Nożna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Sebastian Szabłowski Zgłoś komentarz
    Temat o ćwierćfinalach ale Lewandowskiego trzeba było jakoś wplesc w te opowieści dzień bez lewego dniem straconym dla WP