Polowanie na Polaków. Bandyckie faule, groźne kontuzje
Jacek Stańczyk
Luty 2015 roku. Borussia Dortmund grała w Lidze Mistrzów z Juventusem Turyn. Francuski pomocnik włoskiej drużyny wślizgiem od tyłu zaatakował reprezentanta Polski. I ten z uszkodzonym stawem skokowym nie był już w stanie grać dalej. Mało tego. Nie był w stanie grać przez kolejnych kilka tygodni.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
-
Piotr Nowacki Zgłoś komentarzPauzują tyle na ile skasowali kontuzjowanego
-
Ryszard Puszczykowski Zgłoś komentarzdyskwalifikacja na czas leczenia kontuzjowanego
-
Wiktor Doliński Zgłoś komentarzDożywotnia dyskwalifikacja i zapłata za leczenie.
-
Mohammed Barama Abdul Pama Zgłoś komentarztaki piłkarz powinien przynajmniej na pół roku pauzować za takie zagranie.
-
Roman Łazarski Zgłoś komentarzpowinni być karani roczną dyskwalifikacją
-
Wiesiek23 Zgłoś komentarzsie faule taktyczne majace na celu tylko i wylacznie fizyczną eliminacje zawodnika z gry.
-
Paweł388 Zgłoś komentarzszukam szukam i gdzie o tej szczece?!?! nic nie ma, pierwsze słysze, redaktorku ćpasz?
-
Krzysztof Radomski Zgłoś komentarzIle nie gra kontuzjowany tyle nie gra faulujący który spowodował kontuzje taka moim zdaniem powinna być kara np za Żyro faulujący czeka też rok oczywiście faule z premedytacją
-
Jan Nowak Zgłoś komentarzale jak zlamał mu szczenke? to lewandowski nie zagra na euro?
-
Henryk Zgłoś komentarzzawsze przez technicznie mniej zaawansowanych albo też i tzw. "kosiarzy" są bezwzględnie atakowani, wiadomo chodzi im o eliminację tych najlepszych aby samym utrzymać się w stawce, chyba w moim poglądzie nie jestem odosobniony ?.
-
kosmat21 Zgłoś komentarzpajacowanie takie jak wczoraj Marcelo nie ujdzie im na sucho to graliby w piłkę a nie w teatrzyk i wszyscy by na tym zyskali..