Pechowcy i głupcy. Najdziwniejsze kontuzje piłkarzy
Garcia Sergio - Po strzeleniu gola chciał wykonać efektowny ślizg na kolanach. Nie wziął pod uwagę, że trawa była akurat bardzo sucha. Upadł na kolana, ale zamiast zacząć triumfalną jazdę, usłyszał tylko suchy trzask. I tak miał szczęście, bo pauzował zaledwie miesiąc.
George Charlie - Napastnik Arsenalu z lat 70. uciął sobie palec u nogi kosiarką elektryczną podczas pracy w ogródku.
Grondalen Svein - Reprezentant Norwegii w 1982 roku podczas joggingu w lesie wpadł na łosia, który wyrósł jak spod ziemi. Przewrócił się i doznał kontuzji - piłkarz, nie łoś.
Hernandez Emilio - Chilijski futbolista podczas rodzinnego przyjęcia chciał nalać wodę do szklanki z pełnego dzbana, nie wstając z krzesła. Dzban wymknął mu się z rąk i spadł centralnie na jądra, poważnie je uszkadzając. Zawodnik przez kilka tygodni nie mógł występować, ale chyba nie to go martwiło najbardziej.
Herrego Michel - Wysiadając z samochodu uderzył się drzwiami w kolano. W efekcie hiszpański piłkarz Levante uszkodził rzepkę. Szybko wrócił do gry.
Higuain Gonzalo - Schodząc z jachtu po zakończonym na wyspie Capri rejsie, potknął się i upadł twarzą na skały, okrutnie rysując sobie oblicze. W szpitalu założono mu dziesięć szwów. Nie stało się nic poważnego, ale lekarze orzekli, że kilka centymetrów dzieliło go od utraty życia. To kolejny wypadek z cyklu podejrzanych. Być może Argentyńczyk po prostu dostał od kogoś po buzi, ale wstydził się przyznać.
Hodges Lee - Angielski zawodnik klubu Barnet poślizgnął się na kostce mydła. Doznał poważnej kontuzji pachwiny.
-
Nyctereutes Zgłoś komentarz[b]jadła[/b].[/quote] Naprawię to dla was: Dzielny obrońca uciśnionych bawarskiego herbu "Bayern", walczący podówczas w Wielkiej Wojnie Angielskiej po stronie mieszkańców grodu Manchester, został uderzon w kolano przez prosty wózek do rozwozu jadła i wina, kiedy to wracał z wyprawy na pokładzie latającej machiny dzieła Leonarda da Vinci.