Slimani, Navas, Salah, Scarione, "Lewy", Milik... - lista wyrzutów sumienia polskich klubów coraz dłuższa

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Keylor Navas 

Najlepszy golkiper MŚ 2014 i aktualny numer jeden w bramce Realu Madryt to potężny wyrzut sumienia krakowskiej Wisły. W maju 2010 roku władze Białej Gwiazdy były zdecydowane na sprowadzenie Navasa pod Wawel. Sprawa transferu była już tak zaawansowana, że krakowski klub ustalił z zawodnikiem warunki kontraktu indywidualnego, ale Kostarykanin najbliżej Krakowa był... gdy 5 czerwca grał w Bratysławie towarzyski mecz ze Słowacją.

Przy jego okazji władze Wisły spotkały się z zawodnikiem i szybko doszły do porozumienia w sprawie umowy, ale problemem okazała się być jego nie do końca jasna przynależność klubowa. Jego kontrakt z macierzystym Deportivo Saprissa wygasał w październiku, czyli w trakcie rundy i poza okienkiem transferowym. Kostarykański klub był skłonny sprzedać swojego wychowanka za 200-250 tys. euro, ale agent bramkarza twierdził, że Wisła będzie mogła go pozyskać za darmo już latem. Spór między zawodnikiem a klubem miała rozstrzygnąć FIFA, ale Wisła nie chciała czekać na rozstrzygnięcia i zamiast Navasa, który był jej pierwszym wyborem, sięgnęła po Milana Jovanicia.

Navas w lipcu 2010 trafił do hiszpańskiego Albacete Balompie i w sezonie 2010/2011 był podstawowym bramkarzem tej drużyny. Latem 2011 roku po spadku Albacete z La Liga został wypożyczony do Levante UD. W pierwszym sezonie był tylko rezerwowym w zespole z Walencji, ale latem 2012 roku Les Granotes zdecydowali się na wykupienie go z Albacete i został numerem jeden ekipy z Estadio Ciutat de Valencia. Sezon 2013/2014 zakończył z tytułem najlepszego bramkarza Primera Division - interweniował na linii ze skutecznością 80 procent. Po mundialu w Brazylii sięgnął po niego Real Madryt, a po odejściu Ikera Casillasa do FC Porto, do którego doszło przed rokiem, Kostarykanin został numerem jeden w bramce Królewskich.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Marcin Ciepielak Zgłoś komentarz
    to milik nie chciał do legii, a nie legia nie chciala milika, sam to przyznal w wywiadzie, brawo rzetelnosc dziennikarska :)
    • afc1215 Zgłoś komentarz
      Tytuł artykułu powinien brzmieć: "Osiągnęli sukces, bo polskie kluby się na nich nie poznały". Poziom szkolenia polskich klubów jest żenujący i gdyby zostali oni zatrudnieni w
      Czytaj całość
      jakimkolwiek z polskich klubów, dziś graliby pewnie w niższych ligach...
      • MariaMOher Zgłoś komentarz
        No to wygląda na to, że Slimani miał szczęście ;)))))
        • siwyjon Zgłoś komentarz
          Narazie strzelił tylko 2 dla klubu a wy już jak że wszystkim przesadzacie jak strzeli ponad 20 to wtedy tak możecie napisać
          • eXpErT Zgłoś komentarz
            Przesada, żeby w tym zestawieniu umieszczać Lewego i Milika. Większość piłkarzy, także z Polski gdzieś tam na początku piłkarskiej drogi jest odrzucona przez jakiś klub, więc to taka
            Czytaj całość
            sama sytuacja.