Piłkarze nie przebierali w środkach: kopniaki, prowokacje, kontuzje
Bartosz Zimkowski
Pierwsza bramka padła po przerwie, ale niespodziewanie zawiodło najmocniejsze ogniwo Italii - Gianluigi Buffon. W 55. minucie Sergio Busquets uruchomił prostopadłym podaniem Vitolo. Wydawało się, że pomocnik Barcelony zagrał zbyt mocno i piłka padnie łatwym łupem Buffona, który wybiegł z bramki na linię pola karnego. Doświadczony bramkarz... nie trafił jednak w futbolówkę, którą po chwili do pustej bramki posłał Vitolo.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)