Wschodzące gwiazdy - to do nich będzie należał 2017 rok
Mateusz Klich (Twente Enschede)
Pod koniec sierpnia zamienił 1.FC Kaiserslautern na Twente i z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem ekipy z De Grolsch Veste. Odkąd trafił do Holandii, nie opuścił ani minuty w meczach ligowych i Pucharu Holandii - w każdym z 14 spotkań zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka i strzelił trzy gole. W cztery miesiące spędził na boisku niemal tyle samo minut, co wcześniej przez półtora roku w Kaiserslautern.
ZOBACZ WIDEO Rafał Sonik: Lekcja cierpliwości będzie długa (źródło TVP SA)Klich piłkarsko zmartwychwstał po raz drugi i teraz w Holandii robi wszystko, by wrócić do drużyny narodowej, a przypomnijmy, że na początku kadencji Adama Nawałki był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Na ponowne powołanie czeka już od września 2014 roku. Jest dojrzalszy, bardziej odpowiedzialny i o wiele lepszy w destrukcji, na co selekcjoner zwraca szczególną uwagę. Nie stracił przy tym nic ze swojej kreatywności i wciąż potrafi zagrać z fantazją. W 2017 roku może z przytupem wrócić do reprezentacji Polski.