Il Grande Torino, dzieciaki Busby'ego, Chipolopolo i Chapecoense - największe katastrofy lotnicze w historii futbolu
Przerwany sen
Reprezentacja Zambii nigdy nie wzięła udziału w mistrzostwach świata, ale w 1993 roku "Chipolopolo", czyli "Miedziane Pociski", były krok od awansu do mundialu. Drużyna, której liderem był Kalusha Bwalya z PSV Eindhoven, od lat pokazywała duży potencjał. Na IO 1988 w Seulu potrafiła pokonać 4:0 Italię, a dwa lata później zdobyła brązowy medal Pucharu Narodów Afryki,
Jednym z ostatnich przystanków Zambii na drodze do MŚ 1994 był wyjazdowy mecz z Senegalem. Zambijskiej federacji nie było stać na wysłanie drużyny samolotem rejsowym, nie mówiąc o wyczarterowaniu maszyny. Związek musiał korzystać z uprzejmości wojska, które udostępniało piłkarskiej reprezentacji swojego Buffalo CT 15.
W drodze do Dakaru "Bawół" miał mieć dwa międzylądowania na tankowanie: w Gabonie i Wybrzeżu Kości Słoniowej, ale kilka minut po starcie z lotniska w Libreville eksplodował nad wybrzeżem Atlantyku. Zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga, łącznie 30 osób. Śmierć poniosło 18 reprezentantów Zambii, w tym znany z gry w Lechu Poznań Derby Makinka.
Przyczyna katastrofy długo pozostawała tajemnicą. Oficjalny raport w sprawie katastrofy opublikowano dopiero w 2003 roku. Przyczyną tragedii miał być defekt lewego silnika oraz błąd pilota, który zamiast płonącego silnika wyłączył ten sprawny, przez co samolot stracił moc i runął do morza zaledwie 500 metrów od brzegu.
Mimo tragedii "Miedziane Pociski" były krok od awansu do mundialu. W pierwszym meczu po katastrofie Zambia ograła 2:1 Maroko, następnie zremisowała i wygrała z Senegalem (0;0, 4:0), ale w decydującym meczu uległa 0:1 Maroku. Kilka miesięcy później natomiast Zambia dotarła do finału Pucharu Narodów Afryki, w którym przegrała z bardzo mocną wówczas Nigerią (1:2).
-
Zosia Balucka Zgłoś komentarzZłapali w końcu pytona:
-
Waderski Zgłoś komentarzŚwieć Panie nad ich duszami. Niech spoczywają w spokoju.