W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Miguel Tavares Rodrigues ( )
Kreator gry "Jurajskich Rycerzy" odrodził się na nowo zaraz po przebytej chorobie, która wyeliminowała go z gry chociażby w Pucharze Polski. Miguel Tavares Rodrigues powrócił silniejszy i od kilku kolejek znakomicie prowadzi swój zespół do wygranych m.in. w ostatnim starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki. Pod dowództwem Tavaresa skrzydłowi mieli duży komfort w ataku, natomiast środkowym dawał mnóstwo pola do popisu, grając do nich prawie 20 piłek. Sam Portugalczyk zdobył aż 8 punktów - zaserwował 3 asy, 2 razy kiwnął w pole rywala z drugiej piłki i dołożył 3 "oczka" blokiem.
Atakujący: Maciej Muzaj (Asseco Resovia Rzeszów) Interesujące dla kibiców jest to, który zespół zajmie pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej. Asseco Resovia Rzeszów po 29. kolejce jest liderem tabeli, a uczyniła to po wygranym meczu z niewygodnym rywalem, czyli Treflem Gdańsk. Najjaśniejszą postacią na boisku był Maciej Muzaj. Leworęczny atakujący "Dumy Podkarpacia", z powodu słabszej dyspozycji Toreya Defalco (powracającego po chorobie) i Klemena Cebulja wziął na siebie ciężar bycia liderem. Zdobył 26 punktów, atakował z wysoką skutecznością i efektywnością (54 procent oraz 46 procent) i aż 5 razy zablokował rywali. W kontekście walki o medale dobra forma Muzaja dla Resovii będzie nieoceniona.
Przyjmujący: Bartosz Bednorz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) Kolejny dobry mecz w barwach mistrza Polski zaliczył reprezentacyjny przyjmujący Bartosz Bednorz, który w starciu z GKS-em Katowice był najlepiej punktującym siatkarzem drużyny. Najlepiej prezentował się w ataku (67 proc. skuteczności i 52 proc. efektywności), a pomimo 4 błędów na zagrywce, to aż 5 razy punktował serwisem. Dobre przyjęcie ZAKSY w tym spotkaniu wynikało również z racji Bednorza (62 proc. pozytywengo), a dzięki skutecznej grze w obronie jego drużyna miała dużo okazji do wyprowadzania kontrataków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"
Przyjmujący: Trevor Clevenot (Jastrzębski Węgiel) Francuski mistrz olimpijski z Tokio przeważnie pozostaje w cieniu Stephana Boyera czy Tomasza Fornala, jednak w wygranym meczu z Cerradem Eneą Czarnymi Radom to właśnie Trevor Clevenot wysunął się na pierwszy plan. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, pomimo słabszego przyjęcia, znakomicie odnajdywał się w elementach ofensywnych (14 punktów, 67 proc. skuteczności oraz 56 proc. efektywności). Francuz spisał się równie znakomicie na zagrywce - to właśnie za jego sprawą jastrzębianie zbudowali sobie przewagę w drugim secie, którego później wygrali. Ostatecznie Clevenot zdobył na zagrywce 3 punkty.
Środkowy: Konrad Stajer (LUK Lublin) Po wygranym meczu z Cuprum Lubin ekipa Macieja Kołodziejczyka nadal pozostawała w grze o fazę play-off. Z dobrej strony w tym starciu pokazał się środkowy LUK-u Lublin Konrad Stajer, który zalicza ostatnio dobre występy w pierwszej "szóstce". 29-letni siatkarz pomimo niezbyt dużej ilości ataków był pewnym punktem w ofensywie (zanotował 62 proc. skuteczności oraz 50 proc. efektywności). Solidnie spisał się w bloku - w tym elemencie zdobył 4 "oczka". Lublinianie z powodu zdobycia punktu przez PSG Stal Nysa w meczu z Projektem Warszawa stracili szansę na grę w ćwierćfinale mistrzostw Polski, lecz będą starali się odnaleźć w rywalizacji o 10. miejsce. Z tak prezentującym się Stajerem na środku siatki mogą zdziałać bardzo dużo.
Środkowy: Mateusz Poręba (Indykpol AZS Olsztyn)
Indykpol AZS Olsztyn w ostatnim meczu 29. kolejki pozbawił szans PGE Skrę Bełchatów na awans do fazy play-off. Jednym z filarów olsztyńskiej drużyny był powracający do składu po kontuzji Mateusz Poręba i od razu zaprezentował się z dobrej strony - skutecznie prezentował się w ataku (89 proc. skuteczności oraz 78 proc. efektywności), swobodnie omijając bełchatowski blok przy niemal każdej okazji. Na swój licznik wbił jeszcze dwa punkty w bloku oraz jeden w polu serwisowym.
[b]
Libero: Damian Wojtaszek (Projekt Warszawa) [/b] Drużyna ze stolicy Polski zaliczyła swoje 13. zwycięstwo z rzędu, pokonując PSG Stal Nysę. To starcie miało symboliczny charakter, ponieważ libero warszawian Damian Wojtaszek zaliczył swoje 400. spotkanie w Pluslidze. Każdy z zawodników trenera Piotra Grabana miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale to Wojtaszek w tym meczu prezentował się najrówniej, skutecznie przyjmując mocne zagrywki siatkarzy Stali. Okrągła liczba występów popularnego "Małego" w Pluslidze została ukoronowana nagrodą najlepszego zawodnika tego pojedynku.