Naj... sezonu 2012/2013 Orlen Ligi
Największa kompromitacja: Komisja licencyjna Polskiego Związku Piłki Siatkowej
System licencyjny miał wprowadzić przejrzystość finansową w klubach Orlen Ligi, a jak pokazał miniony sezon, niewiele zmienił. Przykład AZS-u Białystok obnażył w sposób dobitny słabość Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Zaległości sięgające kilku lat wobec Urzędu Skarbowego, ZUS oraz kilku innych instytucji i brak wypłat dla zawodniczek, to tylko niektóre z przewinień, jakich dopuścili się włodarze klubu z Białegostoku. Teoretycznie powinny one wykluczyć klub ze skutecznego ubiegania się o licencję na grę w najwyższej klasie rozgrywek. Praktycznie natomiast zawodniczki w anormalnych warunkach przystąpiły do walki o ligowe punkty. Co gorsza, podobna sytuacja miała w tym sezonie miejsce w grającej na zapleczu Orlen Ligi KPSK Stali Mielec. Jak łatwo można było wywnioskować, również w tym wypadku zadłużenie nie było efektem kilkumiesięcznych zaległości, a dłuższych zaniedbań, które swój początek miały w najwyższej klasie rozgrywek.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
-
gerth2 Zgłoś komentarzmistrzowskie drużyny są w łapach faciów typu Serwiński czy (na szczęście tylko przez część sezonu) Matlak. Rourke nie tyle się rozwinęła co uciekła z Muszyny więc gdy uciekła od tego supertrenerro który trzymał ją na ławce nagle stała się najlepszą zawodniczką ligi. Z kolej Maj która uciekła przed innym chłopkiem roztropkiem Matlakiem i niejasnymi finansami uwstecznia się. Nadal jest świetna ale mam wrażenie że rok temu w Sopocie grała lepiej. Ma szczęście że w Muszynie nie ma zmienniczki inaczje Serwiński posadziłby ją na ławie jak raHelę. Paulina się uwstecznia Krysia się rozwija, niedlugo Maj obudzi się z ręką w nocniku. Niech spieprza z tego grajdołu jak najszybciej, na dziś do Wrocławia, albo niech wraca do Atomu. Niestety ale Serwiński to jest szkodnik polskiej siatkówki, dajcie mu tytuł "honorowego trenera" jak taki ambitny albo postawcie pomnik ale trenera weżcie innego, dobrego. Same nazwiska nie grają co pokazuje przykład Wrocławia bo to siatkówka a nie F1, tutaj liczy się ZESPOŁOWOŚĆ. Niestety przykład Wrocławia pokazuje również że problem miałkich trenerów to problem całej ligi. Muszyna tylko dlatego się doczołgała do brązu że ma pakę 2x mocniejsza niż Wrocław, inaczej też by walczyła o utrzymanie (jak Wrocek przed nastaniem Norwega). BTW nie wiem po co Paulina woła że chce zagranicznego selekcionera bo akurat Makowski w niczym nie ustępuje np Ciapkowi a poza tym selekcjoner jej nie zbawi jeśli będzie się marnować na co dzień u Serwińskiego. Jak dalej tam będzie siedzieć to niedlugo nie będzie miało dla niej znaczenia kto jest trenerem drużyny narodowej.
-
Użytkownik zablokowany Zgłoś komentarzmecz. Mam nadzieję, że za rok Ela odbije sobie to podwójnie :)