Najlepsze polskie transfery i objawienia ostatnich lat w PlusLidze

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Krzysztof Wierzbowski w barwach Politechniki pokazał drzemiące w nim spore możliwości

Krzysztof Wierzbowski (AZS Politechnika Warszawska 2010-2013)
Podobnie jak Wrona, odżył po odejściu z Częstochowy. Tam przez trzy lata był wyłącznie rezerwowym, wchodzącym praktycznie tylko na zagrywkę. Został zapamiętany jedynie z ustrzelenia serwisem Giby w meczu Pucharu CEV przeciwko Iskrze Odincowo.

Przenosiny do Warszawy okazały się dla Wierzbowskiego zbawienne. W sezonie 2010/2011 przegrywał rywalizację z Bartmanem i Kubiakiem, lecz po ich odejściu z miejsca znalazł się w "szóstce". Szybko stał się ważnym elementem warszawskiej układanki, dzięki czemu został dostrzeżony przez samego Andreę Anastasiego.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • elo czewa Zgłoś komentarz
    Powinni wreszcie coś z tym zrobić Włókniarz mógł , pozbierał się zebrał nowe siły czemu w AZS nie ma takich przedsięwzięć?! nie wyobrażam sobie tego miasta bez żużla i siatki..
    • elo czewa Zgłoś komentarz
      I co z tego .... Klub , który wyszkolił najlepszych siatkarzy Polski ciuła się po końcach tabeli, i nic nie wiadomo o nowym sezonie..
      • GriszaCKM Zgłoś komentarz
        Częstochowa siatkarską stolicą Polski...
        • stary kibic Zgłoś komentarz
          Brakuje mi tutaj Piotrka Nowakowskiego, który 2 lata po odejściu z Czewy był najlepiej punktującym środkowym LŚ. Czewa ma "szczęście" do oddawania młodych zawodników..
          • RafcioCKM Zgłoś komentarz
            No, nasi najlepsi!