Trenerskie osobowości świata siatkówki 2014 roku
O ile Kiraly do wielkiego triumfu swoją drużynę przygotowywał niemal dwa lata, o tyle selekcjoner reprezentacji Polski na stworzenie monolitu miał w teorii parę miesięcy, a w praktyce ledwie kilka tygodni. Do zadania podszedł jednak z pełną determinacją i wiarą w sukces. Stanął ponad wszystkimi podziałami i do drużyny zaprosił aktualnie najlepszych na swoich pozycjach Polaków, nie bojąc się sięgać po weterana Krzysztofa Ignaczaka, czy przekonując do powrotu odmawiającego w ostatnich latach reprezentacji Mariusza Wlazłego. Odważył się też skreślić opromienionego mistrzostwem Włoch Bartosza Kurka, którego forma w okresie przedmundialowym była daleka od oczekiwanej, a który, jak się w międzyczasie okazało, również charakterologicznie nie pasował do (wizji) Antigi.
I choć po Lidze Światowej w Polsce panował olbrzymi niedosyt, niewiele później nowy selekcjoner dał naszemu krajowi prezent, o którym jeszcze kilka miesięcy temu mało kto odważył się marzyć. Mimo braku doświadczenia trenerskiego, wiedzą i czuciem gry świeżo wyniesionym z boiska (jeszcze w kwietniu, jako zawodnik, miał olbrzymi wkład w odzyskanie mistrzostwa Polski przez PGE Skrę) Antiga potrafił stworzyć atmosferę i grupę ludzi sprzyjającą walce o najwyższe cele.
Osobne słowa uznania należą się jego asystentowi Philippe'owi Blainowi, który może i w lidze francuskiej w 2014 roku sukcesu drużynowego nie osiągnął, ale pozwolił rozbłysnąć talentowi Mateusza Miki, a już podczas pracy z biało-czerwonymi był dobrym duchem drużyny, który wspierał Antigę nie tylko olbrzymim doświadczeniem, ale też tak cennym i potrzebnym spokojem.