Antyszóstka I rundy play-off PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl
Atakujący: Dominik Witczak (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) [3]*
Kędzierzynianie po nieudanej fazie zasadniczej trafili w ćwierćfinałach na mistrza Polski, który brutalnie obnażył wszystkie ich słabości i nie oddał im nawet seta. Także dobrze dotychczas grający atakujący nie poradził sobie w obliczu takiego wyzwania. W pierwszym meczu Witczak skończył zaledwie jedną trzecią otrzymanych piłek, nie dołożył nic swoją zwykle sprawiającą problemy zagrywką. W rewanżu zagrał ciut lepiej (36 proc. skuteczności w ataku), a do tego punktował również serwisem i blokiem, ale nadal nie można tego nazwać udanym występem. W sumie w obu meczach popełnił siedem błędów własnych tylko w elemencie ataku, sześć razy został zablokowany. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że przyjęcie ZAKSY było bardzo słabe, a dotychczasowy lider zespołu, Kooy, zawiódł i kompletnie nie odciążał go w ataku.
* W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki.