Wrocław, Bielsko - mamy problem! Antyszóstka 13. kolejki Orlen Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W aktualnym zestawieniu najgorszych występów ostatniej kolejki Orlen Ligi pojawiło się sporo nowych twarzy, ale i stałych bywalczyń Antyszóstki.

1
/ 7

Rozgrywająca: Magdalena Gryka (Impel Wrocław) [1*]

Młoda rozgrywająca Impela dostała szansę od Jacka Grabowskiego i pojedynek z PTPS-em Piła rozpoczęła w wyjściowym składzie. Choć zagrała jeden dobry set, to czas pokazał, że nie był to dobry wybór trenera. Magdalena Gryka nie podejmowała dobrych decyzji do kogo posłać piłkę, potrafiła kilka razy pod rząd rozegrać do nieskutecznej tego dnia Hildebrand. Ponadto popełniła kilka błędów nieczystego odbicia. W czwartej partii zmieniła ją Milena Radecka.

* liczba nominacji do Antyszóstki kolejki

2
/ 7
fot. orlenliga.pl
fot. orlenliga.pl

Atakująca: Dominika Minicz (Pałac Bydgoszcz) [1]

35-letnia zawodniczka jest poniekąd zmuszona do gry w pierwszym składzie Pałacu ze względu na poważne kontuzje Zuzanny Czyżnielewskiej oraz Natalii Krawulskiej i widać, że póki co ten przymus nie odbija się dobrze na jej postawie. W przegranym meczu z Budowlanymi Łódź Minicz udało się skończyć jedynie 7 akcji na siatce (na 25 prób, co nie jest wynikiem nawet przeciętnym), do tego popełniła 3 błędy w ataku i pięciokrotnie nadziewała się na blok rywalek z Łodzi.

3
/ 7

W minionej kolejce bielszczanki stały się ofiarami młodej drużyny Legionovii, która pokonała je w stosunku 3:1. Jednym z ważniejszych elementów był blok. Trojan przebywała na boisku w dwóch pierwszych setach, które BKS przegrał. Zanotowała tylko jeden blok i skończyła jeden z sześciu ataków. Musiała ją zmienić Małgorzata Lis, ale i ta roszada nie pomogła zbytnio BKS-owi.

4
/ 7

Środkowa KSZO dobrze spisała się w jednym z elementów siatkarskiego rzemiosła, a mianowicie w ataku. Skończyła pięć z dziewięciu piłek, co jest przyzwoitym wynikiem. Jednak zawiodła w bloku, którym zdobyła jeden punkt. A właśnie w bloku było widać największą różnicę pomiędzy Tauronem MKS-em a KSZO. Gdyby ostrowczanki, w tym przede wszystkim środkowe, zagrały lepiej w tym elemencie, to mogłyby pokusić się o sprawienie większej niespodzianki w środowym spotkaniu.

5
/ 7

Przyjmująca: Kristin Hildebrand (Impel Wrocław) [5]

Amerykańska gwiazda znowu zawiodła, jesteśmy już przyzwyczajeni do jej słabej gry. W spotkaniu z PTPS-em znowu była nieefektywna, a nie bronią jej nawet statystyki. W ciągu pięciu setów zdobyła tylko 6 punktów. W ataku skończyła 4 z 32 piłek (!), co dało jej marne 13 proc. skuteczności. Do tego przyjmowała najsłabiej ze wszystkich siatkarek Impela w starciu z pilankami (23 proc. odbioru pozytywnego, 10 perfekcyjnego).

6
/ 7

Do klubu "Minus Dziesięć" i Sandry Szczygioł dołączyła przyjmująca podkarpackiego Developresu, która pewnie szybko wyrzuciła z pamięci swój występ z Polskim Cukrem Muszynianką Enea Muszyna. Pomeczowy dorobek wychowanki MKS MDK Warszawa przedstawia się następująco: 5 błędów w przyjęciu, 29 procent przyjęcia pozytywnego i 9 perfekcyjnego, 26 procent skuteczności w ataku (6 punktów wobec 7 błędów w tym elemencie), żadnego punktu z zagrywki lub blokiem. To wszystko składa się na ratio punktowe minus 9 i gorycz po porażce w Muszynie.

7
/ 7

Reprezentacyjna libero zdecydowanie częściej trafia do naszej Szóstki kolejki, ale czasem przychodzi słabszy dzień skutkujący nominacją do nieco innego zestawienia. Widzowie hitowego spotkania PGE Atomu Trefla z Chemikiem Police zgodnie przyznawali, że postawa libero po obu stronach siatki daleka była od ideału: Durajczyk na 28 przyjęć w czterech z nich nie ustrzegła się błędu kosztującego zespół utratę punktu, do tego sama dokładność przyjęcia (pozytywne 36 proc., perfekcyjne 11 proc.) była daleka od poziomu, do jakiego przyzwyczaiła nas ceniona zawodniczka nadmorskiego klubu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)